Polski English Deutch wyjście strona główna
 
  jesteś tutaj: nadzieja.pl > tematy > seria: patriarchowie i prorocy dokument tekstowy  
 

ZAKON I PRZYMIERZA
ELLEN G. WHITE

 
 

Adam i Ewa już od chwili stworzenia znali zakon Boży (tj. prawo Boże) i byli zaznajomieni z tym, czego od nich wymaga. Jego przepisy były wpisane w ich serca. Po upadku człowieka zakon Boży nie uległ zmianie. Wprowadzony został tylko system naprawczy, by człowieka na nowo doprowadzić do posłuszeństwa. Została dana obietnica Zbawiciela oraz wprowadzono system składania ofiar, wskazujących na przyszłą śmierć Chrystusa jako wielką ofiarę za grzechy. Gdyby prawo Boże nie zostało przekroczone, nie byłoby śmierci, nie potrzeba by było Zbawiciela, a zatem i składanie ofiar nie byłoby potrzebne.

Adam uczył swych potomków zakonu Bożego, a w następnych pokoleniach przekazywano go z ojca na syna. Jednak mimo łaskawie udzielonego odkupienia, mało było ludzi, którzy zakon przyjęli i byli mu posłuszni. Grzech uczynił świat tak nikczemnym, że stało się konieczne, by przez potop oczyścić go z zepsucia. Zakon był zachowywany przez Noego i jego rodzinę, a Noe uczył swych potomków dziesięciu przykazań. Kiedy ludzie znów oddalili się od Boga, Pan wybrał Abrahama, o którym powiedział: „Abraham był posłuszny głosowi mojemu i strzegł tego, co mu poleciłem, przykazań moich, przepisów moich i praw moich” 1 MOJŻ. 26,5. Jemu dane było wprowadzić rytuał obrzezania, będący znakiem, że ci, którzy go otrzymali, byli poświęceni służbie Bożej i zobowiązani, by odłączyć się od bałwochwalstwa i być posłuszni prawu Bożemu. Potomkowie Abrahama sprzeniewierzyli się temu zobowiązaniu, co było widoczne w ich skłonności do łączenia się z poganami i przyjmowania ich praktyk, oraz było przyczyną ich pobytu oraz niewoli w Egipcie. Obcowanie z bałwochwalcami i pogłębiająca się uległość wobec Egipcjan wraz z nikczemnym i okrutnym nauczaniem pogańskim sprawiły, że przepisy Boże były coraz bardziej wypaczane. Dlatego gdy Pan wyprowadził ich z Egiptu i objawił się na górze Synaj w swym niewypowiedzianym majestacie, osłonięty chwałą i otoczony aniołami, ogłosił swój zakon całemu ludowi.

Bóg jednak nie powierzył swoich przepisów jedynie pamięci swego narodu, który tak szybko zapomniał o Jego rozkazach, i wyrył przykazania na kamiennych tablicach. Położył kres wszelkim możliwościom łączenia przez Izrael pogańskich tradycji z Jego świętymi przykazaniami lub zmieszania Jego wymagań z ludzkimi ustawami i zwyczajami. Bóg nie ograniczył się też do dania im przepisów Dekalogu. Niejednokrotnie już naród ten pokazał, jak łatwo da się zwieść na bezdroża, dlatego Bóg obwarował każde drzwi, przez które mogłyby wejść pokusy. Mojżesz dostał rozkaz spisania praw i zarządzeń, które Bóg ustanowił, a w których zawarte zostały szczegółowe przepisy odnośnie tego, czego On od nich wymaga. Wskazówki te dotyczyły obowiązków człowieka wobec Boga, człowieka wobec człowieka, Żydów wobec cudzoziemców, i były tylko rozszerzeniem dziesięciu przykazań. Podane zostały w tak specyficzny sposób, że nikt nie mógł popełnić błędu i nie zrozumieć czegokolwiek. Ich celem było strzeżenie świętości dziesięciu przykazań wyrytych na kamiennych tablicach.

Gdyby człowiek przestrzegał prawa Bożego, danego Adamowi po upadku, a następnie przekazanego Noemu i Abrahamowi, nie byłoby żadnej potrzeby wprowadzenia rytuału obrzezania. Gdyby potomkowie Abrahama dotrzymali przymierza, którego znakiem było obrzezanie, nie popadliby w bałwochwalstwo, ani nie byłoby konieczne, by cierpieli w niewoli egipskiej, prawo Boże mieliby stale w pamięci i nie byłoby konieczności ogłaszać je z Synaju lub zapisywać na kamiennych tablicach. A gdyby lud przestrzegał zasad dziesięciu przykazań, nie byłyby potrzebne dodatkowe wskazówki, które zostały dane Mojżeszowi. []

Także system składania ofiar, stosowany przez Adama, został wypaczony przez jego potomków. Zabobony, bałwochwalstwo, okrucieństwo i rozpusta zniekształciły prostą lecz doniosłą służbę Bożą, którą Bóg ustanowił. Długotrwałe obcowanie z poganami spowodowało, że lud izraelski zaczął wprowadzać do służby Bożej wiele ich zwyczajów, dlatego też Pan dał im na Synaju dokładne wskazówki, dotyczące służby składania ofiar. Po ukończeniu przybytku Bóg komunikował się z Mojżeszem z obłoku chwały nad ubłagalnią i dał mu szczegółowe przepisy co do sposobu składania ofiar i form służby Bożej, która miała być sprawowana w świątyni. W ten sposób zostało dane Mojżeszowi prawo ceremonialne, które zapisał w księdze. Zakon dziesięciu przykazań, ogłoszony na Synaju i osobiście spisany przez Boga na kamiennych tablicach był z wielkim szacunkiem przechowywany w arce.

Wielu próbuje połączyć te dwa systemy, używając tekstów, które mówią o zakonie ceremonialnym, by udowodnić, że zakon moralny został zniesiony, ale jest to przekręcanie Pisma Świętego. Różnica między nimi jest wielka i wyraźnie określona. System ceremonialny składał się z symboli, wskazujących na Chrystusa, Jego ofiarę i urząd kapłański. Prawo rytualne, z jego ofiarami i ceremoniami miało być wypełniane przez Izrael aż do chwili śmierci Chrystusa, aż Baranek Boży zgładzi grzechy świata. To położy kres wszystkim ofiarom. Prawo to Chrystus „usunął, przybiwszy do krzyża” KOL. 2,14. Natomiast o prawie dziesięciu przykazań psalmista powiedział: „Panie, słowo twoje trwa na wieki, niewzruszone jak niebiosa” PS. 119,89, a sam Chrystus mówi: „Nie mniemajcie, że przyszedłem rozwiązać (...). Zaprawdę powiadam wam” — podkreślił z wielką mocą — „dopóki nie przeminie niebo i ziemia, ani jedna jota, ani jedna kreska nie przeminie z zakonu, aż wszystko to się stanie” MAT. 5,17.18. Jezus uczy tutaj, że zakon Boży, był, jest, i jego wymogi obowiązywać będą dopóty, dopóki trwać będzie ziemia i niebo. Prawo Boże jest tak niezmienne jak Jego tron, a jego wymagania obowiązywać będą ludzkość we wszystkich wiekach.

O prawie ogłoszonym na górze Synaj Nehemiasz mówi: „Potem zstąpiłeś na górę Synaj i rozmawiałeś z nimi z niebios i dałeś im prawe ustawy, nauki prawdziwe, dobre przepisy i przykazania” NEH. 9,13. Paweł natomiast napisał: „Przykazanie jest święte i sprawiedliwe, i dobre” RZYM. 7,12. To może dotyczyć jedynie Dekalogu, ponieważ w siódmym wierszu wspomina, że ten sam zakon mówi: „Nie pożądaj”.

Wraz ze śmiercią Zbawiciela stracił ważność zakon symboli i cieni, ale nawet w najmniejszym stopniu nie straciło swej obowiązującej mocy prawo moralne. Przeciwnie, fakt, że Chrystus musiał umrzeć, by przekroczenie tego zakonu było odkupione, dowodzi, że jest on niezmienny.

Ci, którzy twierdzą, że Chrystus przyszedł, aby znieść zakon Boży, a wraz z nim i Stary Testament, mówią o czasach narodu żydowskiego jako o wieku ciemności i przedstawiają religię żydowską jako religię, opierającą się jedynie na formalizmie i obrzędach, ale jest to błędne rozumowanie. Na wszystkich stronach Pisma Świętego, na których opisane jest postępowanie Boże wobec wybranego narodu, odnajdujemy ślady wielkiego JESTEM. Nigdy Bóg nie objawił ludziom większej potęgi i chwały jak wówczas, gdy sam dał się poznać jako Władca Izraela i przekazał swemu ludowi zakon. Tutaj było berło, którego nie dzierżyła ludzka ręka, wspaniałe wystąpienie niewidzialnego króla Izraela było niewysłowienie majestatyczne i straszne.

Zawsze w objawieniach obecności Bożej chwała Boża była ujawniana przez Chrystusa. Nie tylko przy przyjściu Zbawiciela, ale na przestrzeni wszystkich wieków od chwili upadku i dania obietnicy odkupienia: „Bóg był w Chrystusie świat z sobą jednając” 2 KOR. 5,19 BG10. Chrystus był ośrodkiem i podstawą systemu składania ofiar zarówno w erze patriarchów, jak i w czasach narodu izraelskiego. []

Od chwili, gdy nasi pierwsi rodzice popełnili grzech nie było bezpośredniej łączności między Bogiem a człowiekiem. Ojciec dał świat w ręce Chrystusa, by za Jego pośrednictwem odkupić człowieka i obronić autorytet oraz świętość Bożego prawa. Wszelka łączność pomiędzy niebem a upadłym rodzajem ludzkim jest zachowana jedynie przez Chrystusa. To Syn Boży dał naszym pierwszym rodzicom obietnicę odkupienia. To On objawił się patriarchom. Adam, Noe, Abraham, Izaak, Jakub i Mojżesz rozumieli ewangelię i oczekiwali zbawienia, które miało się dokonać przez Zastępcę i Pośrednika człowieka. Ci święci mężowie utrzymywali łączność ze Zbawicielem, który miał przyjść na świat w ludzkiej postaci, a niektórzy z nich rozmawiali z Chrystusem i z niebieskimi aniołami twarzą w twarz.

Chrystus był nie tylko wodzem Izraela na pustyni — Aniołem, w którym było imię Jahwe, i który kroczył przed nimi, ukryty w słupie obłoku — ale również Tym, który dał mu zakon. Otoczony wielką chwałą na górze Synaj, w obliczu całego ludu izraelskiego, ogłosił Chrystus dziesięć przepisów prawa swego Ojca i dał je, wyryte na kamiennych tablicach, Mojżeszowi.

To Chrystus przemawiał do swego ludu przez proroków. Apostoł Piotr, pisząc do zboru chrześcijańskiego, stwierdził, iż to oni „prorokowali o przeznaczonej dla was łasce, starając się wybadać, na który albo na jaki czas wskazywał działający w nich Duch Chrystusowy, który przepowiadał cierpienia, mające przyjść na Chrystusa, ale też mające potem nastać uwielbienie” 1 PIOTRA 1,10.11. To głos Chrystusa przemawia do nas przez Stary Testament: „Świadectwem Jezusa jest duch proroctwa” OBJ. 19,10.

Kiedy Jezus przebywał wśród ludzi i nauczał, zwracał umysły ludzkie w stronę Starego Testamentu. Powiedział do Żydów: „Badacie Pisma, bo sądzicie, że macie w nich żywot wieczny; a one składają świadectwo o mnie” JAN 5,39. W owym czasie istniał jedynie Stary Testament. I znów Syn Boży oświadczył: „Mają Mojżesza i proroków, niechże ich słuchają!” A potem dodał: „Jeśli nie słuchają Mojżesza i proroków, to choćby kto z umarłych powstał, też nie uwierzą” ŁUK. 16,29.31.

Zakon ceremonialny został również dany przez Chrystusa. Aczkolwiek już nie musiał być zachowywany, Paweł przedstawiał Żydom jego właściwy charakter i wartość, wskazując jego miejsce w planie odkupienia oraz związek z dziełem Chrystusa. Wielki apostoł określił to prawo jako chwalebne i godne swego boskiego Twórcy. Uroczysta służba świątynna była symbolem wielkich prawd, objawionych przez następne pokolenia. Dym kadzidła, wznoszący się wraz z modlitwami Izraela był symbolem Jego sprawiedliwości, jedynej, która może sprawić, że modlitwa grzesznika będzie przyjęta przez Boga. Krwawiąca ofiara na ołtarzu świadczyła o mającym nadejść Odkupicielu, a z miejsca najświętszego promieniował widzialny znak Bożej obecności. Wszystko to powodowało, iż wiara pozostała żywa w sercach ludzkich, pomimo wieków ciemności i odstępstwa, aż do przyjścia obiecanego Mesjasza.

Jezus był światłem swego ludu — światłem świata — zanim przyszedł na świat w ludzkiej postaci. Pierwszy promień światła, który przebił ciemności, jakie otoczyły świat po zaistnieniu grzechu, spłynął z Chrystusa. Od Niego pochodzi każdy promień niebiańskiej światłości, który pada na mieszkańców ziemi. Chrystus jest Alfą i Omegą — pierwszym i ostatnim w planie odkupienia. []

Od czasu, gdy Zbawiciel przelał swą krew na odpuszczenie grzechów i wstąpił do nieba, „aby się wstawiać teraz przed obliczem Boga” HEBR. 9,24, z krzyża Golgoty i ze świętych miejsc świątyni niebieskiej spływa światło. Lecz fakt, że jesteśmy obdarzeni jaśniejszym światłem, wcale nie upoważnia nas do lekceważenia tego, które w dawniejszych czasach było udzielone w symbolach, wskazujących na przyjście Zbawiciela. Ewangelia Chrystusa rzuca światło na żydowską społeczność i podaje znaczenie prawa ceremonialnego. Tak jak są objawiane nowe prawdy, a na te, które znane są od początku rzucane jest jaśniejsze światło, tak charakter i cele Boże są wyraźnie ukazane w Jego postępowaniu z wybranym ludem.

Każdy dodatkowy promień światła, który otrzymujemy, pozwala nam lepiej zrozumieć plan odkupienia, będący wyrazem woli Bożej w zbawieniu człowieka. Widzimy nowe, niezwykłe piękno oraz potęgę w natchnionych słowach i studiujemy stronice Pisma Świętego z coraz większą uwagą i zainteresowaniem.

Wielu uważa, że Bóg wzniósł zaporę między narodem izraelskim a resztą świata, że całą swoją miłość i troskę skoncentrował na Izraelu, odmawiając je innym narodom. Nie było jednak zamiarem Bożym, by Jego lud wzniósł mur dzielący go od bliźnich. Serce Nieskończonej Miłości było otwarte dla wszystkich mieszkańców ziemi. Mimo że Go odtrącili, usilnie starał się im objawić i uczynić ich uczestnikami swojej miłości i łaski. Bóg udzielił błogosławieństwa wybranemu ludowi, aby on z kolei mógł błogosławić innych.

Bóg powołał Abrahama, obdarzył go zaszczytami i zapewnił powodzenie, a wierność patriarchy była światłem dla ludzi we wszystkich krajach, w których przebywał. Abraham nie unikał ludzi ani nie uciekał przed nimi. Utrzymywał przyjazne stosunki z królami sąsiednich narodów, a przez wielu z nich traktowany był z wielkim szacunkiem. Jego prawość i zupełny brak egoizmu, męstwo oraz życzliwość odzwierciedlały charakter Boży. W Mezopotamii, Kanaanie, Egipcie, a nawet i mieszkańcom Sodomy, Bóg niebieski objawiał się przez swoich posłańców.

Egipcjanom i wszystkim narodom, powiązanym z tym potężnym królestwem, Bóg objawił się za pośrednictwem Józefa. Dlaczego Bóg postanowił tak bardzo wywyższyć Józefa wśród Egipcjan? Mógł przecież znaleźć inną drogę do spełnienia swej woli wobec dzieci Jakuba, ale pragnął uczynić Józefa światłem i umieścić go w pałacu królewskim, aby światło niebieskie mogło się rozprzestrzeniać szeroko i daleko. W swej mądrości i sprawiedliwości, czystości i życzliwości okazywanej w codziennym życiu oraz poświęceniu się interesom ludu — ludu bałwochwalczego — Józef był przedstawicielem Chrystusa. W dobroczyńcy, do którego cały Egipt zwracał się z wdzięcznością i czcią, ten pogański naród miał ujrzeć miłość swego Stworzyciela i Odkupiciela. Także i w czasach Mojżesza Bóg umieścił światło koło tronu największego ziemskiego królestwa na ziemi, by wszyscy ludzie dobrej woli mogli uczyć się o prawdziwym i żywym Bogu. Egipcjanie obdarzeni zostali tym wielkim światłem, zanim karząca ręka Boża wydała na nich wyrok.

Po wyswobodzeniu Izraela z Egiptu znajomość mocy Bożej szeroko rozniosła się po świecie. Zadrżeli wojowniczy obywatele twierdzy w Jerychu. „A gdy to usłyszeliśmy, zwątpiło serce nasze” — powiedziała Rachab — „i wszystkim zbrakło wobec was odwagi, gdyż Pan, Bóg wasz, jest Bogiem w górze na niebie i w dole na ziemi” JOZ. 2,11. Jeszcze przez wieki po wyjściu Izraela kapłani filistyńscy przypominali swemu ludowi o plagach, które nawiedziły Egipt, oraz ostrzegali ludzi, by się nie sprzeciwiali Bogu Izraela. []

Pan powołał naród izraelski, obdarzył go błogosławieństwami i wywyższył go, nie po to, by przez posłuszeństwo przykazaniom on jedynie mógł być przez Niego uhonorowany i stać się wyłącznym odbiorcą Jego błogosławieństw, ale po to, by mógł się przez niego objawić wszystkim mieszkańcom ziemi. I aby przeprowadzić ten zamiar, rozkazał mu, by się trzymał z daleka od otaczających go bałwochwalczych narodów.

Bałwochwalstwo i wszystkie grzechy, które były jego następstwem, były wstrętne Bogu i dlatego zakazał swemu ludowi obcować z poganami i „czynić tak jak oni” 2 MOJŻ. 23,24, mieli natomiast pamiętać o Bogu. Zakazał im zawierać związki małżeńskie z poganami w obawie, by ich serca nie odwróciły się od Niego. W owym czasie było to prawie tak konieczne jak obecnie, by lud Boży zachował czystość, i „był niesplamiony przez świat”. Izraelici musieli się wystrzegać jego ducha, ponieważ jest on przeciwny prawdzie i sprawiedliwości. Nie było też Bożym zamiarem, by Jego lud, w swej fałszywej elitarności odgrodził się od reszty świata i nie miał na niego wpływu.

We wszystkich wiekach naśladowcy Chrystusa, podobnie jak ich Mistrz, mieli być światłem świata. Zbawiciel powiedział: „Nie może się ukryć miasto położone na górze. Nie zapalają też świecy i nie stawiają jej pod korcem, lecz na świeczniku, i świeci wszystkim, którzy są w domu” — to znaczy całemu światu. Następnie dodał: „Tak niechaj świeci wasza światłość przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie” MAT. 5,14-16. To jest właśnie to, co czynili Henoch, Noe, Abraham, Józef i Mojżesz, i co chce Bóg, by czynił naród izraelski.

To ich złe, niewierne serca, opanowane przez szatana, sprawiły, że ukryli swe światło, zamiast nim oświetlić otaczające ich narody. Działał tu ten sam duch fanatyzmu, który kiedyś popchnął ich do grzesznych praktyk pogańskich lub kazał zamknąć się w dumnej wyniosłości, jak gdyby Boża miłość i troska były jedynie ich udziałem.

Jak w Biblii przedstawione są dwa zakony — jeden z nich jest niezmienny i wieczny, drugi doczesny i przemijający — tak samo przedstawione są dwa przymierza. Przymierze łaski zawarte było z człowiekiem w raju, kiedy po upadku dana mu była boska obietnica, że potomstwo niewiasty zmiażdży głowę węża. Przymierze to oferowało wszystkim ludziom przebaczenie i łaskę Bożą, jeżeli okażą posłuszeństwo przez wiarę w Chrystusa. Była to także obietnica wiecznego życia pod warunkiem, że dotrzymają wierności zakonowi Bożemu. Stąd czerpali patriarchowie nadzieję na zbawienie.

Przymierze to zostało odnowione z Abrahamem w obietnicy: „I w potomstwie twoim błogosławione będą wszystkie narody ziemi” 1 MOJŻ. 22,18. Obietnica ta wskazywała na Chrystusa. Tak rozumiał ją Abraham (zob. GAL. 3,8.16) i wierzył w Chrystusa, który odpuści grzechy. I właśnie przez tę wiarę uznany był za sprawiedliwego. Przymierze zawarte z Abrahamem także podkreślało powagę Bożego prawa. Pan objawił się Abrahamowi i powiedział: „Jam jest Bóg Wszechmocny, trwaj w społeczności ze mną i bądź doskonały” 1 MOJŻ. 17,1. Sam Bóg dał świadectwo o swoim wiernym słudze: „Abraham był posłuszny głosowi mojemu i strzegł tego, co mu poleciłem, przykazań moich, przepisów moich i praw moich” 1 MOJŻ. 26,5. Pan tak rzekł do patriarchy: „I ustanowię przymierze moje między mną a tobą i potomkami twoimi po tobie według pokoleń ich jako przymierze wieczne, abym był Bogiem twoim i potomstwa twego po tobie” 1 MOJŻ. 17,7. []

Chociaż przymierze to zawarte było z Adamem, a odnowione z Abrahamem, nie mogło być zatwierdzone przed śmiercią Chrystusa. Istniało dzięki obietnicy Bożej, gdy Bóg po raz pierwszy napomknął o tym, że będzie dane odkupienie, i było przyjęte wiarą. Później, kiedy zostało zatwierdzone przez Chrystusa, zostało nazwane „nowym przymierzem”. Zakon Boży był podstawą tego przymierza, które było po prostu zarządzeniem, jak na nowo doprowadzić ludzi do harmonii z Bożą wolą, prowadząc ich tak, aby mogli być posłuszni zakonowi Bożemu.

Drugie porozumienie, nazwane w Piśmie „starym przymierzem” zawarte było między Bogiem a Izraelem na górze Synaj i było zatwierdzone krwią ofiary. Natomiast przymierze Abrahama potwierdzone było krwią Chrystusa i nazwane „drugim” lub „nowym” przymierzem, ponieważ krew, którą zostało zapieczętowane, była przelana po przelaniu krwi pierwszego przymierza. O tym, że „nowe” przymierze było ważne już w czasach Abrahama świadczy fakt, że było wtedy potwierdzone zarówno przez obietnicę, jak i przez przysięgę Bożą — „dwa niewzruszone wydarzenia, co do których niemożliwą jest rzeczą, by Bóg zawiódł” HEBR. 6,18.

Jednak dlaczego na górze Synaj zawarte było inne przymierze, skoro przymierze z Abrahamem zawierało obietnicę odkupienia? Otóż lud izraelski, będąc w niewoli, zatracił w dużym stopniu wiedzę o Bogu i zasadach przymierza, zawartego z Abrahamem. Wyprowadzając Izraelitów z Egiptu chciał im Bóg objawić swą moc i miłosierdzie, by kochali Go i ufali Mu. Przywiódł ich aż do wybrzeży Morza Czerwonego, gdzie wydawało się, że wszelka ucieczka przed ścigającą ich armią egipską była niemożliwa. Stało się tak dlatego, by zdali sobie sprawę ze swojej absolutnej bezsilności i z potrzeby pomocy Bożej, a wówczas ich wyratował. To wypełniło ich serca miłością i wdzięcznością do Boga i zaufaniem, że Jego moc im pomoże. Związał ich ze sobą jako ich wyswobodziciel z dotychczasowej niewoli.

Jednak jeszcze większa prawda miała być wyryta w ich umysłach. Żyjąc wśród bałwochwalstwa i zepsucia, Izraelici zatracili prawdziwe pojęcie świętości Boga i grzeszności własnych serc, nie zdawali sobie sprawy ze swej całkowitej bezradności w okazywaniu posłuszeństwa zakonowi Bożemu i z potrzeby Zbawiciela. Tego wszystkiego musieli się nauczyć.

Bóg przyprowadził ich pod górę Synaj. Tam objawił swą chwałę, dał im swój zakon i obietnicę wielkich błogosławieństw pod warunkiem posłuszeństwa: „Jeśli pilnie słuchać będziecie głosu mojego i przestrzegać mojego przymierza (...) będziecie mi królestwem kapłańskim i narodem świętym” 2 MOJŻ. 19,5.6. Izraelici nie zdawali sobie sprawy z tego, jak grzeszne są ich serca, i że bez Chrystusa niemożliwe jest, by zachowali zakon Boży. Z radością zawarli przymierze z Panem. Uważając, że są w stanie ustanowić własną sprawiedliwość, oświadczyli: „Wszystko, co powiedział Pan, uczynimy i będziemy posłuszni” 2 MOJŻ. 24,7. Byli świadkami, jak Bóg w swym strasznym majestacie ogłosił zakon Boży i drżeli ze strachu u stóp góry, ale zaledwie po paru tygodniach złamali przymierze z Bogiem i kłaniali się bałwanowi. Nie mogli więc spodziewać się łaski Bożej, płynącej z przymierza, które złamali. Teraz, widząc swoją grzeszność i potrzebę przebaczenia, odczuli tęsknotę za Zbawicielem, objawionym w przymierzu z Abrahamem i składanych ofiarach. Przez miłość i wiarę zacieśniła się ich więź z Bogiem — wyzwolicielem z niewoli grzechu. Teraz byli już przygotowani, by docenić błogosławieństwa nowego przymierza. []

Zasady starego przymierza brzmiały: Bądź posłuszny i żyj. „Dałem im moje przykazania (...) które jeżeli człowiek wykonuje, żyje dzięki nim” EZECH. 20,11; 3 MOJŻ. 18,5, ale „przeklęty, kto nie dochowa słów tego zakonu, aby je spełnić” 5 MOJŻ. 27,26. „Nowe przymierze” zawierało „lepsze obietnice” — obietnicę przebaczenia grzechów i łaski Bożej, która odrodzi serca i doprowadzi je do harmonii z zasadami zakonu Bożego. „Takie przymierze zawrę z domem izraelskim po tych dniach, mówi Pan: Złożę mój zakon w ich wnętrzu i wypiszę go na ich sercu (...) odpuszczę bowiem ich winę, a ich grzechu nigdy nie wspomnę” JER. 31,33.34.

Do naszych serc Duch Święty wpisał te same prawa, które zostały wyryte na kamiennych tablicach. Zamiast poszukiwać własnej sprawiedliwości, mamy przyjąć sprawiedliwość Chrystusa. Jego krew zmywa nasze grzechy. Jego posłuszeństwo zostaje przyjęte w miejsce naszego. I wtedy serca odrodzone przez Ducha Świętego przyniosą „owoc Ducha”. Dzięki łasce Chrystusa możemy żyć w posłuszeństwie wobec prawa Bożego, wpisanego do naszych serc. Posiadając ducha Chrystusowego, będziemy kroczyć, tak jak On kroczył. Przez proroka Jezus powiedział o sobie: „Pragnę czynić wolę twoją (...) zakon twój jest we wnętrzu moim”. A ludziom tak powiedział o Ojcu: „Nie zostawił mnie samego, bo ja zawsze czynię to, co się jemu podoba” PS. 40,9; Jan 8,29.

Apostoł Paweł mówi wyraźnie o związku, jaki istnieje między wiarą a prawem według nowego przymierza: „Usprawiedliwieni tedy z wiary, pokój mamy z Bogiem przez Pana naszego, Jezusa Chrystusa (...). Czy więc zakon unieważniamy przez wiarę? Wręcz przeciwnie, zakon utwierdzamy (...). Albowiem czego zakon nie mógł dokonać, w czym był słaby z powodu ciała, tego dokonał Bóg: przez zesłanie Syna swego w postaci grzesznego ciała, ofiarując je za grzech, potępił grzech w ciele, aby słuszne żądania zakonu wykonały się na nas, którzy nie według ciała postępujemy, lecz według Ducha” RZYM. 5,1; 3,31; 8,3.4.

Dzieło Boże nie zmienia się nigdy, mimo że Jego rozwój przebiega w różnym tempie i w różny sposób objawia się moc Boża, zależnie od potrzeb ludzi w różnych epokach. Począwszy od pierwszej obietnicy ewangelicznej poprzez czasy patriarchów i narodu izraelskiego aż do chwili obecnej stopniowo zostają objawiane zamierzenia Boże w planie odkupienia. Zbawiciel ukazany symbolicznie w rytuałach i obrzędach zakonu żydowskiego, jest tym samym Zbawicielem, którego objawiła ewangelia. Obłok, ukrywający Jego boską twarz, rozwiał się, mgły i cienie znikły, a Jezus, Odkupiciel świata, został objawiony. Ten, który ogłaszał swój zakon na górze Synaj i przekazał Mojżeszowi przepisy prawa ceremonialnego, jest tym samym, który wygłosił kazanie na górze. Wielkie zasady Bożej miłości, które ustanowił jako podstawę zakonu i proroctw, są tylko powtórzeniem tego, co powiedział przez Mojżesza narodowi izraelskiemu: „Słuchaj Izraelu! Pan jest Bogiem naszym, Pan jedynie! Będziesz tedy miłował Pana, Boga swego, z całego serca swego i z całej duszy swojej, i z całej siły swojej (... ). Będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego” 5 MOJŻ. 6,4.5; III MOJŻ. 19,18. W obydwu przypadkach Nauczyciel jest ten sam, te same są wymagania Boże, te same zasady rządów Bożych. Ponieważ wszystko pochodzi od Niego, a „u niego nie ma żadnej odmiany ani nawet chwilowego zaćmienia” JAK. 1,17.

inne tematy z tej serii:
DLACZEGO BÓG DOPUŚCIŁ GRZECH? | STWORZENIE | KUSZENIE I UPADEK | PLAN ODKUPIENIA | POTOP | PO POTOPIE
RZECZYWISTY TYDZIEŃ
| WIEŻA BABEL | PRÓBA WIARY | ZNISZCZENIE SODOMY | MOJŻESZ | PLAGI EGIPSKIE | PASCHA | WYJŚCIE
OD MORZA CZERWONEGO DO SYNAJU
| NADANIE PRAWA IZRAELOWI | BAŁWOCHWALSTWO POD SYNAJEM
NIENAWIŚĆ SZATANA DO PRAWA BOŻEGO
| ZAKON I PRZYMIERZA | DWUNASTU WYWIADOWCÓW | UPADEK JERYCHA
BŁOGOSŁAWIEŃSTWA I PRZEKLEŃSTWA
| PIERWSI SĘDZIOWIE | SAMSON | DZIECIĘ SAMUEL | HELI I JEGO SYNOWIE
PIERWSZY KRÓL IZRAELA
| NAMASZCZENIE DAWIDA | DAWID I GOLIAT | ŚMIERĆ SAULA | DAWNE I WSPÓŁCZESNE CZARY
DAWID WSTĘPUJE NA TRON
| PANOWANIE DAWIDA | GRZECH I SKRUCHA DAWIDA

 
   

[]

   
 

główna | pastor | lekarz | zielarz | rodzina | uzależnienia | kuchnia | sklep
radio
| tematy | książki | czytelnia | modlitwa | infoBiblia | pytania | studia | SMS-y
teksty | historia | księga gości | tapety | ułatwienia | technikalia | e-Biblia | lekcje
do pobrania
| mapa | szukaj | autorzy | nota prawna | zmiany | wyjście

 
 
 

© 1999-2003 NADZIEJA.PL sp. z o.o. Wszystkie prawa zastrzeżone.
Bank BPH II/O Warszawa, 10601015-320000744691