nadzieja.pl > czytelnia > rozmowa... | wydrukuj | dokument tekstowy |
ROZMOWA Z BOGIEM |
„A gdy On w pewnym miejscu modlił się i zakończył modlitwę, ktoś z jego uczniów rzekł do niego: Panie, naucz nas modlić się, jak i Jan nauczył uczniów swoich” ŁUK. 11,1. Grzech przerwał bezpośrednią łączność człowieka z jego Stwórcą (zob. IZAJ. 59,2). Wówczas Wiekuisty wskazał na modlitwę, za pomocą której człowiek dostąpił przywileju kontaktowania się ze swoim Bogiem. Od tej pory modlitwa stała się sposobem łączenia się z naszym niebiańskim Ojcem. Jezus Chrystus żyjąc na ziemi i będąc w postaci ludzkiej nie mógł obcować ze swoim Ojcem twarzą w twarz, dlatego bardzo często korzystał z przywileju modlitwy (zob. HEBR. 5,7). Modlitwę w życiu chrześcijanina można porównać do tętna. Gdy tętno — modlitwa — zanika, człowiek przestaje żyć duchowo. Bez modlitwy jesteśmy martwi duchowo. Gdy to tętno jest nieregularne, człowiek choruje duchowo i wymaga intensywnego leczenia. Nieregularne modlitwy są oznaką choroby duchowej. Jedni nazywają modlitwę gościńcem wiodącym wprost do Boga, dla drugich modlitwa jest jak przewód telefoniczny, z pomocą którego możemy połączyć się w każdej chwili z naszym Ojcem — wszechmogącym Bogiem. Jeszcze inni modlitwę nazywają drabiną, dzięki której człowiek może przystąpić ze swoimi myślami i prośbami do tronu Bożej łaski. O tym ostatnim porównaniu modlitwy do drabiny czytamy w Słowie Bożym: „Jakub zaś wyruszył z Beer-Szeby i udał się do Haranu. A gdy przybył na pewne miejsce, zatrzymał się tam na noc, gdyż słońce zaszło, i wziął jeden kamień z tego miejsca, podłożył go sobie pod głowę i zasnął na tym miejscu. I śniło mu się, że była ustawiona na ziemi drabina, której szczyt sięgał nieba, po niej zaś wstępowali i zstępowali aniołowie Boży. A Pan stał nad nią i mówił: Jam jest Pan, Bóg Abrahama, ojca twego, i Bóg Izaaka! Ziemię, na której leżysz, dam tobie i potomstwu twojemu” 1 MOJŻ. 28,10-13. Rzeczywiście, modlitwa łączy ziemię z niebem, człowieka z Bogiem. Tam, na szczycie tej drabiny znajduje się wszechmogący Bóg, który słyszy każde wypowiedziane słowo prośby i dziękczynienia, każde westchnienie. On, Pan, znajdujący się tam, na szczycie, w niebie, daje następujące zapewnienie każdemu człowiekowi: „Słuchajcie mnie, wy, którzy dążycie do sprawiedliwości, wy, którzy szukacie Pana. Spójrzcie na skałę, z której jesteście wyciosani, i na kamieniołom, z którego jesteście wydobyci!” IZAJ. 51,1. Modlitwa zatem jest środkiem, za pomocą którego człowiek łączy się bezpośrednio z niebem. W modlitwie trzeba koniecznie szeroko otworzyć nasze serca przed Bogiem, jak przed najlepszym przyjacielem. On jedynie najlepiej rozumie nasze osobiste potrzeby będąc gotowym wysłuchać każdą prośbę, którą ślemy do nieba w imieniu Chrystusa — naszego jedynego pośrednika i orędownika. Takie zapewnienie zostawił nam sam Jezus: „I o cokolwiek prosić będziecie w imieniu moim, to uczynię, aby Ojciec był uwielbiony w Synu” JAN 14,13. Niebo zna tylko jednego pośrednika pomiędzy Bogiem i człowiekiem. Jest nim Zbawiciel — Jezus Chrystus — który swoje bezgrzeszne życie złożył w ofierze, aby ratować człowieka z grzechu. Jedynie On, dzięki przelanej krwi na krzyżu Golgoty, stoi pomiędzy Bogiem i człowiekiem. To jedynie dzięki zasługom doskonałego i jedynego Zbawcy możemy zbliżać się do Boga w modlitwie. [] Wszystkie modlitwy, jakie są zanoszone przed tron wiekuistego Boga, możemy podzielić na kilka rodzajów, w zależności od ich intencji i treści. 1. MODLITWA WSTAWIENNICZA Wyrażamy w niej Bogu naszą wdzięczność i uwielbiamy Go. Autor psalmu pisze o tym w następujących słowach: „Tobie należy się chwała, Boże na Syjonie, i tobie należy spełnić śluby. Ty wysłuchujesz modlitwy, do ciebie przychodzi wszelki człowiek” PS. 65,2-3. To właśnie wtedy, gdy poznamy Boży charakter, Jego niepojętą i niezgłębioną miłość i miłosierdzie, gotowi będziemy w naszych modlitwach wielbić naszego niebiańskiego Ojca. Zanim przyjdziemy przed oblicze Niepojętego z naszymi prośbami, najpierw powinniśmy uznać Jego wszechmoc, Jego panowanie nad wszelkim stworzeniem oraz uwielbić Jego przenajświętsze imię. Psalmista oświadcza: „Pan na niebiosach utwierdził swój tron, a królestwo jego panuje nad wszystkim” PS. 103,19, a także: „Czym odpłacę Panu za wszystkie dobrodziejstwa, które mi wyświadczył? Podniosę kielich zbawienia i wzywać będę imienia Pana. Spełnię Panu śluby moje wobec całego ludu jego” PS. 116,12-14. 2. MODLITWA BŁAGALNA Apostoł Paweł zachęcając chrześcijan do modlitwy pisał: „Nie troszczcie się o nic, ale we wszystkim w modlitwie i błaganiach z dziękczynieniem powierzcie prośby wasze Bogu” FILIP. 4,6. Wszechmogący pragnie, abyśmy otwierali przed Nim nasze serca i przedkładali Mu nasze problemy, z którymi się borykamy, aby nam dopomógł. Modlitwa błagalna jest przyznaniem się do faktycznego stanu naszego serca oraz aktem skruchy i prośbą o przebaczenie grzechów. Jest uznaniem Chrystusa i Boga za dawców wszelkiego porządku moralnego. Modlitwa błagalna jest wołaniem o siłę i moc do prowadzenia życia zgodnego z Bożą wolą. Oto błagalna modlitwa króla Dawida: „Pokrop mnie hizopem, a będę oczyszczony; obmyj mnie, a ponad śnieg bielszy się stanę. Daj, bym usłyszał radość i wesele, niech się rozradują kości, które skruszyłeś! Zakryj oblicze swoje przed grzechami moimi i zgładź wszystkie winy moje. Serce czyste stwórz we mnie, o Boże, a ducha prawego odnów we mnie! Nie odrzucaj mnie od oblicza swego i nie odbieraj mi swego Ducha świętego! Przywróć mi radość z wybawienia twego i wesprzyj mnie duchem ochoczym!” PS. 51,9-14. 3. MODLITWA WSTAWIENNICZA Jeżeli modlimy się, to nasze modlitwy nie mogą być samolubne. Nie możemy prosić tylko o zaspokojenie naszych potrzeb. Modlitwa wstawiennicza wychodzi poza osobiste potrzeby modlącego się. Pismo Święte podaje przykłady różnych modlitw tego rodzaju. Jedną z nich jest wstawiennicza modlitwa Jezusa: „A gdy przyszli na miejsce, zwane Trupią Czaszką, ukrzyżowali go tam, także i złoczyńców, jednego po prawicy, a drugiego po lewicy. A Jezus rzekł: Ojcze, odpuść im, bo nie wiedzą, co czynią. A przy dzieleniu się jego szatami rzucali losy” ŁUK. 23,33-34. Podobne sprawozdanie z działalności Kościoła apostolskiego znajdujemy w innej księdze: „I kamienowali Szczepana, który się modlił tymi słowy: Panie Jezu, przyjmij ducha mego. A padłszy na kolana, zawołał donośnym głosem: Panie, nie policz im grzechu tego. A gdy to powiedział, skonał” DZ. AP. 7,59-60. [] Jezus zapewnił nas, że wysłucha naszą modlitwę. To On powiedział: „Proście, a będzie wam dano, szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a będzie wam otworzono” MAT. 7,7 BG. Stary Testament przedstawia męża Bożego, Joba, który był człowiekiem bogobojnym. „A dobytek jego stanowiło siedem tysięcy owiec i trzy tysiące wielbłądów, pięćset par wołów i pięćset oślic oraz bardzo wiele służby; był to mąż najmożniejszy ze wszystkich mieszkańców Wschodu” JOB 1,3. Za sprawą szatana został dotknięty ciężkim doświadczeniem. W jednym dniu stracił rodzinę i majątek, a nieco później i zdrowie. Taki bowiem jest szatan. On gdy niszczy, to doszczętnie. Jednak Job pozostał wierny swojemu Bogu: „W tym wszystkim nie zgrzeszył Job i nie wypowiedział nic niestosownego przeciwko Panu” JOB 1,22. W tych ciężkich doświadczeniach Job nie przestał się modlić do Wiekuistego. Gdy ciężkie doświadczenie minęło, Wszechmogący przywrócił Jobowi to wszystko, co zostało zabrane mu przez szatana. Oto słowa mówiące o tym, jak życie Joba uległo zmianie: „Pan zmienił los Joba, gdy wstawiał się za swoimi przyjaciółmi. I rozmnożył Pan Jobowi w dwójnasób wszystko, co posiadał” JOB 42,10. Modlitwa wstawiennicza, modlitwa za bliźnich przynosi wielkie błogosławieństwa temu, który modli się, i temu, za którego zanoszona jest modlitwa. 4. MODLITWY INDYWIDUALNE I WSPÓLNE „Ale ty, gdy się modlisz, wejdź do komory swojej, a zamknąwszy drzwi za sobą, módl się do Ojca swego, który jest w ukryciu, a Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odpłaci tobie” MAT. 6,6. W modlitwie osobistej człowiek może przedstawić Bogu wszystkie swoje zmartwienia, troski i problemy, a także radości, nadzieje i wszystkie otrzymane błogosławieństwa, za które winniśmy Bogu serdecznie dziękować. Właśnie, w modlitwie osobistej, w odosobnieniu, gdzie nikt nas nie słyszy i nie widzi, otrzymujemy potrzebne siły do walki z pokusami i grzechami. Jest to najkorzystniejsza dla nas audiencja u naszego Boga, której nie wolno nam nigdy zlekceważyć, ponieważ tylko tam możemy uzbroić się w potrzebną broń przeciwko szatanowi, tam otrzymujemy obiecaną przez Boga moc do życia zgodnego z wolą Bożą. Pismo Święte zachęca nas także do wspólnej modlitwy: w rodzinie, gronie przyjaciół, kościele. Taka modlitwa przynosi błogosławieństwo całej zgromadzonej wspólnocie. Jezus Chrystus powiada: „Nadto powiadam wam, że jeśliby dwaj z was na ziemi uzgodnili swe prośby o jakąkolwiek rzecz, otrzymają ją od Ojca mojego, który jest w niebie” MAT. 18,19-20. Wspólna modlitwa zbliża do siebie tych, którzy biorą w niej udział. Usuwa mury, które dzielą, pozwala wzajemnie się zrozumieć. Taka modlitwa, gdy jest wysłuchana, zapewnia wspólne zwycięstwo i doświadczenia, wiążące modlących się z Bogiem i z sobą nawzajem. Modlitwa staje się środkiem łączności między Bogiem a człowiekiem. Łączność tę może jedynie przerwać świadomy, dobrowolny grzech. Bóg nigdy nie zrywa więzów łączności ze swoimi stworzeniami. Trzeba pamiętać, że Bóg nie jest surowym sędzią, do którego możemy przychodzić tylko w wielkim strachu. Przeciwnie, On jest takim, jakim był ojciec syna marnotrawnego, gotowy otworzyć swoje ramiona przed nami, oczekując naszego powrotu do Niego. Nie obawiajmy się przychodzić do Boga, gdyż o Nim jest powiedziane: „On, który nawet własnego Syna nie oszczędził, ale go za nas wszystkich wydał, jakżeby nie miał z nim darować nam wszystkiego?” RZYM. 8,32. [] Wielkie dobrodziejstwa są dostępne każdemu, kto przychodzi do naszego niebiańskiego Ojca w poczuciu uznania własnej nędzy duchowej, w głębokiej pokorze i w potrzebie. Ani miejsce, ani okoliczności nie mogą stanowić przeszkody, by modlitwy dotarły do Boga. W naszym życiu chrześcijańskim powinniśmy codziennie znaleźć wystarczającą ilość czasu i dogodne miejsce na modlitwę osobistą, a także modlitwę społeczną w gronie naszej rodziny i przyjaciół. 5. JEZUS WZOREM W MODLITWIE Gdy Jezus żył na ziemi, pokazał ludziom, jak powinni się modlić. Osobiście uczył, jak należy przedstawiać Bogu swoje codzienne troski i kłopoty. Dał nam też przykład wstawienniczej modlitwy. Wszystkie ważne chwile w życiu Jezusa poprzedzane były gorliwymi modlitwami. Swoją publiczną działalność rozpoczął modlitwą i postem (zob. MAT. 4,1-2). Gdy miał powołać dwunastu apostołów, wiele czasu spędził na modlitwie: „I stało się w tych dniach, że wyszedł na górę, aby się modlić, i spędził noc na modlitwie do Boga. A gdy nastał dzień, przywołał uczniów swoich i wybrał z nich dwunastu, których też nazwał apostołami” ŁUK. 6,12-13. Zbawiciel znał doskonale charaktery ludzi, których wybrał. Znane były Mu wszystkie ich słabości. Znał także niebezpieczeństwa, z którymi apostołowie mieli się spotkać w czasie swej działalności. A nade wszystko znał doskonale szatana, który nie szczędził sił, aby atakować tych, którzy pragną pozostać wierni swemu Zbawicielowi. Dlatego Jezus spędził całą noc na modlitwie za nich. Jezus prosił swego Ojca o moc, aby mógł właściwie objawić Jego charakter ludziom — charakter Tego, który Go posłał. Paweł przypomina wierzącym o potrzebie modlitwy, w której otwieramy nasze serca przed Bogiem, jak przed najlepszym przyjacielem. Apostoł podaje przykład Jezusa: „Za dni swego życia w ciele zanosił On z wielkim wołaniem i ze łzami modlitwy i błagania do tego, który go mógł wybawić od śmierci, i dla bogobojności został wysłuchany” HEBR. 5,7. Pismo Święte informuje, że moc Jezusa pochodziła od Boga w odpowiedzi na Jego ciche modlitwy. Zbawiciel modlił się na pustyni, gdy stał w obliczu pokus szatana. Modlił się w noc poprzedzającą powołanie dwunastu apostołów. Modlił się przed uzdrowieniem człowieka z mocy demona. Modlił się przed wskrzeszeniem Łazarza, wreszcie modlił się w ogrodzie Getsemane. O tym ważnym wydarzeniu czytamy: „Wtedy idzie Jezus z nimi do ogrodu, zwanego Getsemane, i mówi do uczniów: Siądźcie tu, a Ja tymczasem odejdę tam i będę się modlił. I wziął z sobą Piotra oraz dwóch synów Zebedeuszowych, i począł się smucić i trwożyć. Wtedy mówi do nich: Smętna jest dusza moja aż do śmierci; pozostańcie tu i czuwajcie ze mną. Potem postąpił nieco dalej, upadł na oblicze swoje, modlił się i mówił: Ojcze mój, jeśli można, niech mnie ten kielich minie; wszakże nie jako Ja chcę, ale jako Ty. I wrócił do uczniów, i zastał ich śpiących, i mówił do Piotra: Tak to nie mogliście jednej godziny czuwać ze mną? Czuwajcie i módlcie się, abyście nie popadli w pokuszenie; duch wprawdzie jest ochotny, ale ciało mdłe” MAT. 26,36-41. Jezus obawiał się, że uczniowie nie będą mieli dość siły, aby przetrwać wszystkie próby i doświadczenia, będące rezultatem zdrady Judasza, a następnie śmierci umiłowanego Mistrza. Swym przykładem Chrystus pragnął przekonać apostołów o tym, jak wielka siła tkwi w modlitwie. Korzystać z niej może każdy, kto tylko uwierzy i przyjmie rady Mistrza. Ta rada dotyczy każdego z nas. Skorzystajmy z niej w swoim życiu.
przeczytaj także: |
główna |
pastor |
lekarz |
zielarz |
rodzina |
uzależnienia
| kuchnia
| sklep |
||||
|
||||
© 1999-2003 NADZIEJA.PL Sp. z o.o. Wszystkie prawa zastrzeżone. |
||||
|