|
W
roku 1457 p.n.e. Egipt był najbardziej cywilizowanym krajem świata. Od 215
lat mieszkali już tam Izraelici, którzy przez ostatnich około 100 lat byli
niewolnikami. Rządy Hyksosów, sprzyjających Hebrajczykom, zostały obalone
przez rdzennych Egipcjan, którzy w szybko rozwijającym się liczebnie
narodzie żydowskim widzieli wielkie niebezpieczeństwo dla siebie. Bali
się, że w przypadku wojny Izraelici mogą się przyłączyć do ich wrogów.
Zmuszono zatem Żydów do poddańczej, niewolniczej pracy. Egipcjanie stali
się dla nich wprost tyranami. O niewoli tej sprawozdaje nam Pismo Święte:
„Ustanowiono przeto nad nim (czyli narodem żydowskim) nadzorców
pańszczyźnianych, aby go gnębili ciężkimi robotami; budowano wtedy dla
faraona miasta-spichlerze: Pitom i Ramses. (...)
Egipcjanie zmuszali Izraelitów do ciężkich robót i uprzykrzali im życie
ciężką pracą w glinie i przy cegłach, i różną pracą na polu. Wszystkie te
prace wykonywali pod przymusem”1. Ale Biblia mówi, że im
bardziej byli gnębieni, tym bardziej się rozmnażali i rozrastali. Ponieważ
nie udało się im osiągnąć celu, Egipcjanie zaczęli się uciekać do rzeczy
brutalnych. Wydano rozkaz, że należy zabić każdego hebrajskiego chłopca,
który się narodzi. Izraelici w rozpaczy wołali do Boga, a on ich
wysłuchał.
Minęło już
ponad 400 lat, jak Bóg zawarł przymierze z Abrahamem, dotyczące jego
powodzenia i ich wybawienia. I teraz wreszcie nadszedł ten dzień. Bóg był
gotowy, a Izraelici mieli się przygotować.
Pewnego dnia
Bóg spotkał się z Mojżeszem. Nie w pałacu, nie w cieniu którejś z wielkich
piramid, ale daleko, na pustyni midianickiej przy płonącym krzewie.
Bóg
powiedział do Mojżesza: „Napatrzyłem się na niedolę ludu mego w Egipcie i
słyszałem krzyk ich z powodu naganiaczy jego; znam cierpienia jego.
Zstąpiłem przeto, by go wyrwać z mocy Egiptu i wyprowadzić go z tego kraju
do ziemi żyznej (...) Przeto teraz idź! Posyłam cię do faraona. Wyprowadź
lud mój, synów izraelskich, z Egiptu” — jak czytamy w Księdze Wyjścia
3,7-8.10.
Aby dopomóc
Mojżeszowi w wykonaniu tej niesamowitej misji, Bóg poinstruował Aarona,
starszego brata Mojżesza (który był niewolnikiem w Egipcie), aby spotkał
się z Mojżeszem i towarzyszył mu w podjętej misji...
Dwaj bracia
udali się do pałacu faraona. Przedstawili się jako Boży ambasadorzy.
Przemawiali w Jego imieniu i opowiadali o Jego
wszechmocy. Dumny monarcha przez chwilę patrzył ze zdziwieniem na tę
scenę. Stali przed nim dwaj bracia, jeden pokorny pasterz midianicki,
nadal jeszcze trzymający swą pasterską laskę w ręku, drugi — miejscowy
niewolnik żydowski. Obaj ogłaszali wielką moc Boga, któremu służyli. To
mogło się faraonowi wydawać wprost śmieszne.
Aaron
powiedział, że przybyli z poselstwem od Pana, proszącym faraona, aby
wypuścił jego lud. Gdy monarcha to usłyszał, wybuchnął wielkim gniewem.
Powiedział: „Któż to jest Pan, bym miał słuchać jego głosu i wypuścić
Izraela? Pana nie znam, a Izraela nie wypuszczę”2. Mając do
dyspozycji tysiące niewolników, oczywiste jest, że nie chciał się pozbyć
taniej siły roboczej. Prośba Aarona spowodowała ostrą reakcję. Król
nałożył na Żydów jeszcze większe ciężary. []
Ostrzeżono
faraona, że Bóg ześle na Egipt plagę za plagą, aż wypuści lud z niewoli.
Po tym miał poznać, kto to jest Pan.
Niedługo
trzeba było czekać, aż zaczęły spadać plagi. A było ich dokładnie
dziesięć. Przed każdą Mojżesz z Aaronem ostrzegali faraona, mając
nadzieję, że zdecyduje się wypuścić Hebrajczyków. Ale faraon upierał się
przy swoim. Wobec tego na Egipt zaczęła spadać klęska za klęską. Po
pierwsze, Nil, rzeka czczona przez Egipcjan jak bóg, przemieniła się w
krew, gdy Aaron uderzył w nią laską. Zginęły wszystkie ryby, a wszelka
pozostała woda w Egipcie stała się jak krew przez 7 dni. Następnie plaga
żab. Całe miliony, w jedzeniu, w łóżkach, wszędzie. Później były wszy,
muchy, a potem epidemia, która zmiotła całe bydło, wszystkie zwierzęta z
egipskich pól. Tym razem faraon był niezwykle ciekaw, czy bydło Izraelitów
tez padło. Kazał to zbadać. Okazało się, ze bydło należące do Izraelitów
ocalało. W szóstej pladze na ludzi i zwierzęta spadły straszne wrzody, w
siódmej grad zniszczył wszelkie urodzaje. A to co pozostało, zniszczyła
szarańcza. Po niej były trzy dni ciemności. Ale i to nie pomogło. Faraon
nadal trwał w uporze.
Mojżesz
powiedział, że jeszcze jedna plaga zostanie wylana na Egipcjan, ostatnia,
której nie da się potraktować obojętnie. O północy miał przejść przez cały
kraj anioł zniszczenia, aby zabić wszystkich pierworodnych w Egipcie,
zarówno ludzi jak i zwierzęta. I ponownie miano oszczędzić Żydów. Ale tym
razem nie wystarczyło być Żydem. Aby uniknąć wyroku śmierci, każda rodzina
miała zabić baranka i jego krwią pokropić odrzwia swych domów na znak i
wiary i lojalności względem Boga.
Jakże
interesująca była scena owej nocy. Tysiące rodzin żydowskich i wiele
egipskich stały przed drzwiami i patrzyły, jak ojciec, trzymając pojemnik
w jednej ręce, a w nim była krew, i wiązkę hyzopu w drugiej ręce, kropił
odrzwia i próg domu. Nietrudno sobie wyobrazić, że z największym
zainteresowaniem przyglądali się temu pierworodni. Pismo Święte
sprawozdaje: „O północy zabił Pan wszystkich pierworodnych w ziemi
egipskiej, od pierworodnego syna faraona, który miał zasiąść na jego
tronie, aż do pierworodnego syna więźnia... I wstał faraon tej nocy, on i
wszyscy dworzanie jego, i wszyscy Egipcjanie; i powstał wielki krzyk w
Egipcie, gdyż nie było domu, w którym nie byłoby umarłego”3. A
jednak ani jeden dom, w którym krwią pokropiono drzwi, nie został
dotknięty plagą.
Tym razem
faraon pokornie posłał po Mojżesza i Aarona i ponaglał ich, aby w
pośpiechu wyszli z Egiptu, gdyż bał się, że wszyscy wkrótce pomrą. O
północy lud Boży, wszyscy ci, którzy zdecydowali się w Bogu odnaleźć
Zbawiciela, byli wolni. Udali się w drogę do ziemi obiecanej.
Być może
ktoś stwierdzi, że to interesująca historia, ale jakie ona może mieć
znaczenie dla nas, żyjących pod koniec dwudziestego wieku? Na pierwszy
rzut oka może się wydawać, że nie ma. A jednak tak nie jest. W Nowym
Testamencie znajdujemy najbardziej zdumiewające proroctwa podające
szczegóły wydarzeń czasów końca na ziemi. Te proroctwa całkowicie
wyjaśniają, że raz jeszcze spadną plagi, ale na szerszą skalę. Historia
się powtórzy. Nie dziesięć plag, lecz siedem. Będzie to kulminacyjny punkt
wydarzeń związanych z wyzwoleniem ludu Bożego spod jarzma zła i grzechu. []
Jakie będą
te straszne plagi, które zostaną wylane na nieprawych? Odpowiedź
znajdujemy w Apokalipsie. „I wyszedł pierwszy
[anioł], i wylał czaszę swoją na ziemię; i pojawiły się złośliwe i
odrażające wrzody na ludziach”4. Czy można sobie wyobrazić,
jaki skutek przyniesie ta plaga? Szkoły i zakłady pracy zostaną zamknięte.
Podobnie i sklepy. Szpitale będą przepełnione
ludźmi poszukującymi pomocy, ale lekarze i pielęgniarki będą cierpieć na
to samo. I wtedy, kiedy ludzie będą cierpieć od wrzodów, nadejdzie kolejne
nieszczęście: morze przemieni się w krew. Wyobraźmy sobie konsekwencje
tego zjawiska. Ale oto nadejdzie trzecia plaga: rzeki i źródła wód
przemienią się w krew. Czwarta plaga jest równie
dotkliwa: „A czwarty wylał czaszę swoją na słońce; i dana mu została moc
palenia ludzi żarem. I byli ludzie popaleni wielkim żarem, i bluźnili
imieniu Boga, który ma moc nad tymi plagami, a nie
upamiętali się, aby mu oddać chwałę”5. Piąta plaga to straszne
ciemności, jakie spadną na bezbożnych. Szósta łączy się z wielkim atakiem
zła przeciwko dobru, co swój finał znajdzie w pladze siódmej. Biblijne
sprawozdanie jest następujące: „A siódmy wylał swoją czaszę w powietrze; i
rozległ się ze świątyni donośny głos mówiący: Stało się! I nastąpiły
błyskawice i donośne grzmoty, i wielkie trzęsienie ziemi, jakiego nie
było, odkąd człowiek istnieje na ziemi; tak potężne było to trzęsienie
ziemi... I znikły wszystkie wyspy i gór już nie było. I spadły na ludzi
ogromne cetnarowe kawały gradu, a ludzie bluźnili Bogu z powodu plagi,
gdyż plaga ta była bardzo wielka”6. Siódma plaga łączy się z
powtórnym przyjściem Chrystusa na naszą ziemię.
Gdy przez
Egipt przechodził anioł zniszczenia, ci, którzy poszli za radami Boga,
byli bezpieczni. Dokonali oni koniecznych przygotowań. I podobnie też
przed powtórnym przyjściem Jezusa lud Boży znajdzie wybawienie, jeśli
tylko przyjmie ofiarę Jezusa Chrystusa, Baranka Bożego.
Dzisiaj
należy dokonać wyboru, po której stronie chcemy się opowiedzieć. Po
stronie Boga czy też po stronie szatana. Teraz jest możliwość dokonania
wyboru. Jest czas łaski. Gdy on się zakończy, wówczas spadną plagi na
wszystkich, którzy odrzucili zbawienie Jezusa Chrystusa. Wtedy drzwi łaski
zostaną zamknięte na wieki.
PRZYPISY:
1 2 Mojż.1,11.13.14.
2 2 Mojż.5,2.
3 2 Mojż.12,29.30.
4 Obj. 16,2.
5 Obj. 16,8.9.
6 Obj. 16,17.18.20.21.
|
|