|
SAMOTNI JEDZĄ DUŻO
To żart. Ale — zdaje się — jest w nim wiele prawdy. Przeczytałam o
tym wiele lat temu w jednym z młodzieżowych czasopism: „Samotni
jedzą dużo! Wiesz dlaczego? Bo chcą, aby było ich więcej!!!” :-)
Jednak cokolwiek by nie było przyczyną naszej otyłości, zdecydowanie
trzeba jej poświęcić nieco czasu. Z dwóch powodów: po pierwsze — w
ogóle nie służy naszemu zdrowiu, a po drugie — wydaje się, ze
otyłością wciąż zbyt mało się przejmujemy.
No, bo... popatrzmy na swoich znajomych... — hmm..., a może jednak
na siebie? :-) — najlepiej na plaży, gdzie prezentujemy w całej
okazałości tłuszcz, jaki udało nam się zgromadzić na brzuchu,
plecach, pośladkach, udach. Gdyby czterdziestolatkom zadać pytanie —
kto waży teraz tyle, ile ważył mając 25 lat — okaże się, że takich
osób znajdzie się bardzo mało. Prawie każdy dorobił się przez
następne lata życia kilku lub kilkunastu, a bywa — że i więcej —
kilogramów, nie bacząc na to, że grubszym żyje się trudniej. Są
przecież bardziej narażeni na choroby cywilizacyjne, jak miażdżyca,
czy cukrzyca. Nadwaga jest też jedną z przyczyn szybszego męczenia
się.
Gdy jemy zbyt dużo, jak na nasze potrzeby, organizm nie przerabia
dostarczonych dodatkowo kalorii na energię — bo nie potrzebuje jej
aż tyle, więc przetwarza je na tłuszcz. Z tego powodu powstają co
najmniej dwa błędne koła:
1. Jemy coraz więcej, więcej ważymy.
więc stajemy się bardziej ociężali,
w związku z tym mniej się ruszamy,
wciąż jednak jadamy tyle samo, co zwykle,
w wyniku czego znowu przybieramy na wadze... niestety...
2. Drugie błędne koło dotyczy naszego serca. Każdy dodatkowy kilogram zmniejsza naszą ruchliwość, bo
przeniesienie większego ciężaru wymaga przecież większego wysiłku
mięśni: []
do wyprodukowania owej energii potrzebna im jest większa ilość
tlenu przenoszona przez krew
krew musiałaby więc szybciej krążyć,
często jest to niemożliwe, ponieważ właśnie w naczyniach również
urządziliśmy sobie magazyny tłuszczu i cholesterolu,
a nawet gdyby było to możliwe, serce — będąc kolejnym magazynem
tłuszczu — nie byłoby w stanie nadążyć z pracą.
Oczywiście, nasze serce jest dla nas bardzo wyrozumiałe i na
początku próbuje pracować ponad siły, ale później coraz trudniej mu
to przychodzi... Jeżeli już nie chce nam się być szczupłym ze
względów estetycznych, bo „nie zależy nam na wyglądzie” (w co trudno
uwierzyć) miejmy przynajmniej litość dla swojego serca! Jest jedno i
musi wystarczyć na całe życie! Musi bez przerwy tłoczyć krew z
tlenem do tkanek całego organizmu, więc po co przemęczać je
pompowaniem w zwały niepotrzebnego tłuszczu?! Poza tym, serce — jak
każdy inny narząd też się starzeje i nie należy przyśpieszać tego
starzenia osłabianiem mięśnia sercowego pracą związaną z naszymi
dodatkowymi kilogramami... (patrz:
UCIEKAJ SERCE).
Jeżeli jeszcze nie jesteś przekonany, że koniecznie powinieneś
schudnąć — specjalnie dla Ciebie — cała lista (patrz:
POWIKŁANIA OTYŁOŚCI).
Ile w takim razie powinniśmy ważyć? Właśnie tyle samo, ile ważyliśmy
w młodości, mając 25 lat. Tryskaliśmy wtedy zdrowiem, odpornością i
energią, nie męczyliśmy się a wszystko było łatwiejsze. Czy nie
warto do tego wrócić?
No właśnie. Ale co zrobić, aby mieć tę właściwą sobie wagę? Są na to
dwa banalne sposoby: albo nie dopuścić do utycia, albo odchudzić się
- jeśli już tak się stało. Nie ukrywam, że ten pierwszy sposób jest
o wiele przyjemniejszy, a już na pewno — mniej bolesny... :-) Tak, czy
inaczej — kupujemy wagę i codziennie sprawdzamy nasze postępy!
Zlikwidowanie spożytych w nadmiarze kalorii jest dla organizmu
sporym wysiłkiem, jednak propozycje, które podam poniżej — nie
wymagają zbyt wielu wyrzeczeń, liczenia kalorii, ani karkołomnych
ćwiczeń fizycznych.
Oczywiście — nie ma jednej uniwersalnej recepty na odchudzanie. Aby
precyzyjnie zaplanować całą kurację należy wziąć pod uwagę swoje: []
dotychczasowe przyzwyczajenia,
tryb życia,
rodzaj wykonywanej pracy,
i wreszcie — przyczyny nadwagi, czy otyłości
Można dokonywać jeszcze bardziej szczegółowych analiz dotyczących
przemiany materii, poziomu poszczególnych hormonów, itd. — jeśli
wszystko inne zawiedzie można zwrócić się w tym celu do ośrodków
zajmujących się leczeniem otyłości.
Jeśli Twoje dodatkowe kilogramy, to „tylko” nadwaga, a jeszcze nie
otyłość — najprawdopodobniej pomogą ci poniższe
PROSTE SPOSOBY.
Otyłość, czy nadwaga? (patrz:
SPRAWDŹ SWÓJ BMI).
Jeśli natomiast dopuściłeś już u siebie do otyłości, bądź też ze
względów zdrowotnych musisz szybko zrzucić zbędne kilogramy — pomoże
ci
DIETA ODCHUDZAJĄCA.
Poza nawykami żywieniowymi powinniśmy również „popracować” nad swoim
lenistwem ruchowym... :-) (patrz:
GIMNASTYKA W NADWADZE;
GIMNASTYKA DLA KOBIET).
Gwarantuję sukces — pod jednym warunkiem: to jest sposób na życie, a
nie kilkudniowa kuracja! Na odchudzanie wymyślono już mnóstwo
cudownych sposobów: było już głodzenie, były już forsowne
ćwiczenia... Tylko, że za każdym razem po
zakończeniu diety-cud zbędny tłuszcz zaraz wracał na swoje dawne
miejsce. Więc może zainteresuje cię
SKĄD SIĘ BIERZE EFEKT JO-JO?
A jeśli zdarza Ci się zjeść tabliczkę czekolady w chwili
zdenerwowania, przeczytaj koniecznie
JAK SOBIE RADZIĆ ZE STRESEM?
Nie potrzebujemy kuracji — potrzebujemy ZMIANY w naszych nawykach
żywieniowych, wypoczynkowych, zmiany w naszym myśleniu!
Nawiązując do żartu na wstępie: zastanów się — jeśli jesteś samotny,
czy z jakiegoś powodu czujesz się osamotniony — czy nadal chcesz
jedząc pomnażać masę samotników :-) ? A może lepiej byłoby pójść na
spacer i spotkać tam drugiego samotnika? A może dzisiejszy spacer
będzie pierwszym od wielu lat — poświęconym refleksji nad życiem,
rozmowie ze sobą i Bogiem? []
PROSTE SPOSOBY NA „ZRZUCENIE” ZBĘDNYCH KILOGRAMÓW
1. ZREZYGNUJ Z PIWA — jeśli regularnie „wychylasz” jedno piwko
dziennie, to w zasadzie nie potrzebujesz żadnej kuracji
odchudzającej poza rezygnacją z piwa, czy też innych alkoholowych
napojów. Już po dwóch miesiącach abstynencji Twoja waga obniży się o
kilka kilogramów. (patrz:
WPŁYW ALKOHOLU NA ORGANIZM;
POALKOHOLOWE ODTRUWANIE, TERAPIA).
2. ZREZYGNUJ ZE SŁODZENIA KAWY — jeśli już „musisz” wypijać kilka
filiżanek kawy dziennie, spróbuj odzwyczaić się od słodzenia (już po
tygodniu słodzone napoje nie będą Ci smakowały). Będziesz zdumiony,
że tylko tyle wystarczy, by schudnąć.
A tak a propos kawy... przeczytaj
WPŁYW KAWY NA ORGANIZM.
3. PAMIĘTAJ, ŻE UCZUCIE GŁODU W 15-30 MINUT PO POSIŁKU, TO
ZŁUDZENIE! Jeżeli będziesz jeszcze wtedy siedział przy suto
zastawionym stole — skusisz się i zjesz następną porcję, chociaż
Twój organizm już tego nie potrzebuje. Więc zaraz po posiłku wstań
od stołu, zajmij się czymś, a po kilku minutach zauważysz, że
uczucie głodu zniknęło. Dlaczego? Patrz:
KRZYWA CUKROWA.
4. CZĘSTO GŁÓD, TO MYLNIE INTERPRETOWANE WOŁANIE NASZEGO CIAŁA O
WODĘ! Okazuje się, że nawet jeśli w ciągu całego dnia będziesz
wypijał tyle wody, ile czujesz, że potrzebujesz — to i tak będzie to
o ok. 30% za mało w stosunku do rzeczywistego zapotrzebowania. Zwróć
na to szczególną uwagę pomiędzy posiłkami! (patrz:
DOBOWE ZAPOTRZEBOWANIE NA WODĘ;
BACA I KIBEL WODY
:-).
5. NIE DOJADAJ POMIĘDZY POSIŁKAMI.
6. SKONCENTRUJ SIĘ NA ZMIANIE JAKOŚCI, A NIE ILOŚCI tego, co jesz...
nie musisz chodzić głodny — co nie oznacza, że trzeba jeść tłusto i
słodko. []
dlaczego diety głodowe nie dają efektu? (patrz:
SKĄD SIĘ BIERZE EFEKT JO-JO?)
dlaczego warzywa i owoce są takie ważne? (patrz:
RÓWNOWAGA KWASOWO-ZASADOWA;
WITAMINY;
MIKROELEMENTY)
dlaczego ciemne pieczywo? (patrz:
PRODUKTY ZBOŻOWE;
BŁONNIK)
7. SUPLEMENTY WSPOMAGAJĄCE ODCHUDZANIE — nie warto przesadzać, ale
być może masz jakieś niedobory, które należałoby uzupełnić to:
CHROM,
KREATYNA,
L-KERNITYNA,
LECYTYNA.
8. ZMIEŃ STYL UBIERANIA SIĘ — TYLKO DLA KOBIET
:-)
Koniec z obszernymi, luźnymi ciuchami, które:
— wciąż pozwalają dyskretnie tyć
— wpływają na Twoje negatywne myślenie o swoim wyglądzie i
szansach na schudnięcie!
Załóż jeansy bardzo dopasowane, które nie pozwolą zjeść pięciu
porcji obiadu :-)
Buty na obcasie wyszczuplą nogę,
Grubsze partie ciała maskuj ciemnymi kolorami, które optycznie
wyszczuplają,
Skieruj uwagę na swoje „atuty”, np. wyeksponuj piękny biust
dopasowaną bluzeczką w jasnym kolorze, z trójkątnym dekoltem; jeśli
masz zgrabne nogi — załóż spódniczkę mini, a zbyt obszerne górne
partie ciała ubierz w coś ciemnego i trochę luźniejszego...
Dbaj o odpowiednie proporcje, jeśli np. masz zbyt wąskie ramiona w
porównaniu z biodrami — załóż marynarkę z wszytymi poduszkami na
ramionach,
Nie zakładaj niczego wzorzystego — szczególnie dotyczy to
pończoch!
Może zmień fryzurę na bardziej wyszczuplającą? Np. zapuść długie,
proste włosy?
Dlaczego o tym piszę? Czy maskowanie ubiorem ma nam zastąpić
odchudzanie? Ależ skądże... To działa tak: []
maskuję swoje niedostatki odpowiednim ubiorem, podkreślam atuty,
dzięki temu zaczynam myśleć o sobie pozytywnie, zaczynam wierzyć,
że mogę wyglądać atrakcyjnie,
a dzięki temu
rzeczywiście zaczynam bardziej dbać o swój wygląd, odpowiednią
dietę i wysiłek fizyczny.
9. CHWAL, A NIE KRYTYKUJ — TYLKO DLA MĘŻCZYZN
:-)
Jeżeli uważasz, że Twoja kobieta powinna nieco (lub bardziej niż
nieco) schudnąć, to... w ogóle nie musisz jej tego mówić! Ona o tym
dobrze wie! Jeśli nic nie robi w tym kierunku, to widocznie brak jej
motywacji. Więc:
zacznij chwalić jej wygląd (wiem, wiem... to niedorzeczne), nawet
jeśli na początku nie będzie umiała przyjąć komplementów — musisz
mówić to tak długo, aż uwierzy, że jest dla ciebie — i w ogóle —
naprawdę atrakcyjną kobietą; wtedy zacznie rzeczywiście o to dbać,
zorganizuj wspólnie spędzany czas w miejscach, które
wymagają aktywności fizycznej — basen, korty tenisowe, stadnina,
kręgielnia, itd.
Jeśli
natomiast zaczniesz od krytyki, dając jej odczuć, że już nie jest
dla Ciebie atrakcyjna — być może też schudnie... ale, czy dla
ciebie? :-)
10. CODZIENNY SPACER — jeśli nie interesują Cię całe zestawy ćwiczeń
lub po prostu — nie masz na nie czasu — Twoja gimnastyka może się
ograniczać do półgodzinnego szybkiego marszu każdego dnia. Powiesz:
tylko tyle? No, tak... tylko tyle... i — aż tyle! Bo ma to być
zawsze szybki marsz i masz sobie zarezerwować na to czas każdego
dnia! Jeśli i na to nie masz czasu — to postaraj się, aby:
wychodząc i przychodząc do mieszkania — zrezygnować z windy, wejdź
po schodach (chociaż kilka pięter),
dojeżdżając do pracy — wysiądź o 1-2 przystanki za wcześnie,
resztę trasy przejdź pieszo — i to samo w drodze powrotnej,
jeśli dojeżdżasz samochodem — zaparkuj w najodleglejszym miejscu
parkingu, dystans do firmy przejdź bardzo szybkim marszem.
SKĄD SIĘ BIERZE EFEKT „JO-JO”?
Potocznie mianem efektu „jo-jo” nazywamy wahania wagi następujące po
sobie w trakcie i po kuracjach odchudzających. Nagły spadek masy
ciała w czasie odchudzania — a później ponowny powrót do
wcześniejszej wagi. Góra — dół.... zupełnie jak w przypadku zabawki
nazywanej właśnie „jo-jo”. []
Dlaczego tak się dzieje?
W czasie odchudzania jedynie odchudzamy nasze komórki tłuszczowe —
ale one nie znikają. Po powrocie do dawnego sposobu odżywiania —
zostają na nowo „nakarmione”.
Ponadto, stosując diety głodówkowe — obniżamy przemianę materii
naszego organizmu. Nasze ciało „widząc”, że dostaje niewiele —
przestawia się na tryb „oszczędny” i maksymalnie wykorzystuje
wszystko, co do jelit wpadnie. Gdy kończymy dietę — organizm jest
wciąż ustawiony na trybie „oszczędnym” — efekt jest taki, że nawet
jedząc jedną kromeczkę chleba na śniadanie — tyjemy...
Jak uniknąć efektu „jo-jo”?
W czasie odchudzania nie możemy czuć się głodni. Jak uzyskać taki
efekt w czasie diety niskokalorycznej? Najlepiej spożywać produkty
nieprzetworzone — ciemnoziarnisty chleb, mąkę z pełnego przemiału,
surowe warzywa i owoce, płatki muesli... tak długo, jak są trawione
— żołądek nie wyśle do mózgu sygnału o głodzie.
Jak przyśpieszyć przemianę materii?
Proponuję tygodniową dietę przyśpieszającą przemianę materii (patrz:
DIETA ODCHUDZAJĄCA).
Natomiast pasaż jelitowy pokarmu przyśpieszają pektyny zawarte w
skórkach jabłek i
BŁONNIK.
KRZYWA CUKROWA
Krzywa cukrowa jest wykresem stężeń glukozy we krwi — przed
posiłkiem, w trakcie i po. Jej znajomość tłumaczy nam, dlaczego w
15-30 minut po posiłku czujemy głód, który w rzeczywistości jest
złudzeniem.
Jak to się dzieje? Po każdym posiłku:
wzrasta poziom glukozy we krwi,
trzustka reaguje na to wydzielaniem insuliny, która poziom glukozy
we krwi obniża,
„rozpędza” się i ( w zależności od rodzaju zjedzonych pokarmów po
15-30 minutach) poziom glukozy we krwi jest nieco poniżej normy —
wtedy właśnie odczuwamy głód!,
jeśli w tym momencie nic nie zjemy — trzustka w odpowiedzi na
nieco obniżony poziom glukozy zacznie produkować glukagon, który
przywróci wszystko do normy,
jeśli natomiast — w przypływie słabości z powodu blisko nas
stojących potraw na stole — zjemy coś — huśtawka stężeń glukozy
rozpocznie się od nowa.
|
Pkt 1 - podwyższony poziom glukozy po posiłku — w tym
momencie insulina zaczyna działać
Pkt 2 - obniżony poziom glukozy we krwi — w tym
momencie glukagon zaczyna działać |
|
|