|
|
Zaczęło się dosyć
nieskomplikowanie.
W połowie 1999 roku. Od pragnienia, a potem pomysłu. Arek pracował już wcześniej nad witrynami internetowymi. Joe natomiast miał ochotę podzielić się z internautami Ewangelią w oparciu o pisma chrześcijańskiej pisarki Ellen
G. White. To było wyzwanie. Przed nimi nikt tego w Polsce nie robił. Arek i Joe są wyznawcami
Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego, inaczej: adwentystami.
Posłuchaj w technice Real Media:
NAUKA KOŚCIOŁA
HISTORIA KOŚCIOŁA W POLSCE
W krótkim czasie Arek przygotował pierwszy projekt. Kilka stroniczek, prosta grafika i będący do dziś w użyciu w serwisie kolor... autobusów komunikacji miejskiej w Warszawie
— agresywna ciemna żółć, czerwień i błękit. Do tego pierwsze rozdziały z książki
„Droga do Chrystusa” (dziś zwane
KSIĄŻKAMI). Niedługo potem pojawiła się koncepcja nagrania dla potrzeb serwisu wersji dźwiękowej, z przeznaczeniem
jej dla osób z niektórymi wadami wzroku lub po prostu dla
tych, którzy nie mogą czytać lub którym nie chce się czytać.
Arek zaopatrzył się w odpowiedni sprzęt i zaczął nagrania w akademiku. Jak powiada, pod koniec nagrań był blisko załamania nerwowego, gdyż materiał chciał przygotować dobrze, bez błędów, przejęzyczeń i obcych dźwięków w tle.
„Ale to były marzenia ściętej głowy” — dodaje.
„Kiedy wracałem z pracy wieczorem siadałem do komputera i mikrofonu. Najgorsze
jednak były dźwięki dobiegające z korytarza, na którym nie było
nawet wykładziny. A wiecie, jak to bywa w akademiku. Musiałem
wtedy przerywać nagranie lub zaczynać od początku. To było
bardzo męczące. Nagranie całości tekstu zajęło mi więc ponad
dwa tygodnie.”
Dziś powstają już profesjonalne nagrania, wykonywane w studiu
radiowym. Na pierwszy ogień poszła oczywiście „Droga do
Chrystusa”. Czyta ją aktorka, Anna Samusionek.
Szykuje się też inna: „Dzień, w którym zginie zło”. W tym
przypadku lektorem będzie pastor Roman Chalupka oraz „Aby
poznać Boga”, którą będą czytać oboje. W zanadrzu jest także
coś dla dzieci oraz, mamy nadzieję, także inne wydawnictwa
dźwiękowe.
Joe natomiast, z racji swego zawodu, zajął się sprawami finansowymi i organizacyjnymi. Jego zadaniem było także przekonać władze
swego Kościoła do tego projektu. Przedstawił szczegółowe plany
i udało się. Joe po prostu robi to jakby przypadkiem. Poza tym jest bardzo cierpliwy w dążeniu do celu.
Dzięki niemu istnieje realne zaplecze finansowe dla tego typu
działalności w sieci i to on pierwszy właśnie podsunął pomysł
stworzenia takiego serwisu. Jako człowiek dążący do działania
zgodnie z prawem sprawił, że na początku 2001 roku
przekształciliśmy się w spółkę z ograniczoną
odpowiedzialnością, typu non-profit, co otworzyło przed nami bardzo duże
możliwości.
Ale wróćmy do historii. Witrynę „Nadziei” trzeba było gdzieś
umieścić. Myślano najpierw o serwerach darmowych. Szybko
jednak zmieniono zdanie. Autorzy potrzebowali solidnej,
niezawodnej maszyny, z kilkoma łączami dostępu. Wybór padł na
SERWER
HomeNet-u w Szczecinie, który oferował wówczas pełne wsparcie dla komponentów FrontPage'a, w którym powstają strony naszej witryny.
W tymże też czasie zarejestrowano dwie domeny internetowe:
nadzieja.pl i nadzieja.org.pl.
To wszystko jednak nie było wystarczające. Sam tekst, bez
elementów interakcji z czytelnikami? Tak narodził się pomysł
stworzenia działu
PASTORA ON-LINE. Wybór padł najpierw na jednego z młodych pastorów w Warszawie, ale lepszym specjalistą w tej
„dziedzinie” okazał się wieloletni przyjaciel
Joe'go i Arka — Bernard Koziróg. Jako profesor obeznany z zawiłościami teologii biblijnej oraz globtroter (odwiedził chyba wszystkie kraje biblijne i coś tam jeszcze) nadawał się idealnie. Najpierw występował jako cyberpastor, ale
„nie była to najlepsza nazwa” — powiedział.
„Chciałem, aby znikło to
«cyber»,
bo nawet moje córki się z tego podśmiewały. A tak na poważnie:
nie każdy wie, że przedrostek
«cyber» związany jest z Internetem i określeniem mojej działalności w sieci. Poprosiłem Arka, aby zmienił tę nazwę. Ponarzekał trochę, ale wreszcie się zgodził”.
Serwis nabierał rozpędu, rozrastał się. Zmieniał szatę graficzną
aż trzy razy, by niedługo potem zmienić ją do postaci obecnej. Został także przedstawiony zgromadzeniu
wiernych w czasie jednego z nabożeństw. Przyjęty dobrze, ale bez entuzjazmu. Nie był przecież skierowany do tego właśnie grona odbiorców.
Grzesiek
Matła był kolejnym nabytkiem NADZIEJA.PL. Młody, z wieloma pomysłami. Nieco gorzej było jednak z ich realizacją. Przygotował najpierw część materiałów multimedialnych do naszego sklepu, a gdy to do końca nie wyszło, przejął opiekę nad naszym kanałem na IRC-u. Dziś, pracując jako
początkujący administrator, nie ma
czasu, aby nam pomagać.
Miejsce Grzegorza zajął Daniel Hatała, który od razu wystartował jako autor programu
ROZWAŻANIA
BIBLIJNE. Pracuje prężnie. Sam program doczekał się comiesięcznej aktualizacji i zawiera wiele pożytecznych opcji. Jest także swoistym przypomnieniem, zawsze obecnym na pulpicie komputera po jego uruchomieniu. Daniel miał także w planach
napisanie drugiego programu: elektronicznego wydania Biblii.
Co pomyślał, tak też wykonał (dziś
e-BIBLIA).
Dziś to wspaniałe narzędzie do studiów Pisma Świętego. jest
jednym z najlepszych na rynku.
Pojawił się kolejny, bardzo interesujący dział —
MODLITWA.
„Na początku nie bardzo wiedziałem jak ma być jego
rola” — powiedział nam Arek. „Ale czułem, że to może być bardzo pożyteczna sprawa. Słyszałem, że są zakonnice, bodajże karmelitanki, które co tydzień modlą się w różnych intencjach. Powiedziałem sobie: czemu nie? U nas będzie jeszcze ciekawiej. Modlić się będziemy
codziennie!”. Arek najpierw modlił się sam, choć odzew na tę nową propozycję był dosyć spory. Później dołączyli do niego inni, by dziś stanowić płynną grupę
kilkunastu osób. Co jakiś czas serwis odzywa się do osób ślących swe intencje z pytaniem o skuteczność modlitwy.
Czasami ktoś odpowiada. Wtedy rezultaty opisywane są na specjalnie do tego celu stworzonej stronie.
W zamierzeniach serwisu jest utworzenie strony, gdzie osoby
mogłyby zamieszczać podziękowania dla Boga za okazaną opiekę,
wsparcie i błogosławieństwo.
W tym mniej więcej czasie pojawiła się nowa książka w wersji elektronicznej:
„Nauki z Góry Błogosławienia”, która tym razem, w odróżnieniu do pierwszej
„Drogi do Chrystusa”, pojawiała się w odcinkach. Arek nie zdecydował się, aby nagrać jej wersję dźwiękową. Joe zaproponował też koszulki, bluzy i nalepki, które wyprodukował własnym staraniem. Szczególnym powodzeniem cieszyła się bluza z nadrukowanym logo
„Masz przyszłość — NADZIEJA.PL”.
Serwis szybko wyposażony został w dodatkowe komponenty, jak
różne formularze czy
OPCJĘ
przeszukującą serwis po podaniu
interesującego nas słowa, która to usługa jest bardzo
poręczna.
KSIĘGA GOŚCI
była jedynie dodatkiem, ale i w niej
jest już dużo wpisów (wybranych przez redakcję, gdyż wpisy są
moderowane).
PYTANIA — kolejny dział, był naturalną konsekwencją rozwoju serwisu. Nie chodziło jednak o zwykły tzw. FAQ, ale o pytania czysto biblijne, coś w rodzaju lekcji. I po raz kolejny ta część naszego serwisu pojawiała się w odcinkach przez kilka miesięcy. Odzew był różny, od entuzjazmu po bezkompromisową krytykę. Teksty zawierają więc wiele materiału czysto biblijnego z komentarzami, jeśli wymaga tego sytuacja.
Szkoda, jak niektórzy zaznaczali w swej korespondencji, że tych pytań nigdzie nie da się już zdobyć w formie książki. Wyszła przecież prawie dwadzieścia lat temu.
Po pytaniach przyszła kolej na
SKLEP. Niestety, do dziś nie działający, choć plany są ambitne: sprzedaż literatury chrześcijańskiej i nagrań słowno-dźwiękowych najwyższych lotów. Sklep został już wyposażony w specjalny system sprzedaży on-line, a realizacja dokonywana będzie także za pomocą kart kredytowych w tzw. bezpiecznym połączeniu (SSL).
Serwis potrzebuje w tym względzie trochę czasu. Ma tylko jednego webmastera, a on tylko dwie ręce
i... raptem jedną głowę. Wygląda na to, że sklep uda się
uruchomić w 2002 roku, ale nic nie wiadomo. Kiedy będzie musiał zaistnieć, to przyjdzie na to pora.
Gdzieś w grudniu 2000 roku narodziła się idea transmisji na żywo.
Choć ten pomysł wracał jak bumerang w wypowiedziach Arka, to
jednak zmaterializował się dopiero wtedy, kiedy podłączono
drogą radiową miejsce zebrań wiernych z pokojem Arka,
który zamienia się wtedy w małe studio nagraniowe. On sam dowcipkuje, iż obecnie jest wirtualnie na każdym nabożeństwie. Stąd te kazania,
z których można wysłuchać retransmisji w każdym czasie, łącząc się ze
stroną
RADIA OFF-LINE stworzoną właśnie w tym celu.
W lutym 2001 odbyły się dwie, 12-godzinne transmisje on-line
do Internetu. Z powodzeniem. Pozostaje tylko czekać na
możliwość transmisji co tydzień. W planach do końca 2001, a
może 2002 roku?
Ostatnią rzeczą, jaka pojawiła się w serwisie, to
TAPETY na pulpit do Windows. Wspaniałe obrazki, które serwis oferuje, są nam użyczane dzięki współpracy z Advent
Digital Media z USA. Myślimy, iż są uprzyjemnieniem pracy z komputerem. Wskazuje na to częste przez was ładowanie tej strony.
W planowanej na koniec kwietnia 2001 nowej wersji witryny znajdzie
się dodatkowy dział pt.
CZYTELNIA. Będzie to coś w rodzaju
czytelni chrześcijańskiej. Serwis jest w trakcie
rozmów z kilkoma autorami, zainteresowanymi współpracą w tym
zakresie oraz jednym z wydawnictw.
Zupełną nowinką jest rozpoczęcie prac, wraz ze Sławkiem
Gromadzkim, nad stroną
ZIELARZA ON-LINE. Materiałów jest tyle, że będziecie mogli tylko na tym skorzystać, gdyż Sławek jest specjalistą z dziedziny medycyny naturalnej i szeroko pojętej profilaktyki zdrowotnej. Będą więc porady on-line, artykuły o zdrowiu, wreszcie będzie także pomoc: Sławek jest zielarzem. Ma nawet własny sklep, gdzie możecie go zawsze odwiedzić.
To samo tyczy się kolejnych działów planowanych na koniec
kwietnia 2001:
LEKARZA ON-LINE
czy
RODZINY ON-LINE. Prowadzone
są rozmowy z osobami, które miałyby się tymi działami zająć. W
planach istnieją także inne witryny, m. in. uzależnień czy
kuchni.
Oczywiście, gdzieś po drodze, stworzono także
ANGIELSKĄ
wersję serwisu, w której przygotowanie zaangażował się nasz przyjaciel, Piotr Lazar. Jest jednak bardzo zapracowanym człowiekiem i projekt utknął w miejscu. Dziś serwis poszukuje osoby, która mogłaby zająć się uprawą tego poletka, choć docelowo mają w tym miejscu znaleźć się hiperłącza do amerykańskiego odpowiednika naszego serwisu
— Tagnet-u i drugiego pod nazwą Bibleinfo.com. Ale to jeszcze sprawa przyszłości.
Z „Nadzieją” współpracuje (lub współpracowało) wiele
nieocenionych nam osób, którym jesteśmy wdzięczni za różne drobiazgi, bez których nasz serwis nie byłby tym, czym jest.
Wyszczególnienie osób znajdziesz na naszej „ścianie chwały” na
stronie
AUTORÓW
serwisu.
NADZIEJA.PL istnieje dla ciebie. Jeśli czujesz się źle, niekoniecznie duchowo, zawsze znajdziesz u nas słowa pociechy. Potrzebujesz wsparcia? Pomodlimy się za twoje problemy. Pragniesz dyskusji? Pastor on-line czeka na drugim końcu kabelka. Dołącz do nas. Na pewno nie będziesz się nudził. Codziennie jesteśmy w sieci. Wystarczy wstukać
www.nadzieja.pl i już jesteś z nami!
AUTORZY
Podkowa Leśna, 15 kwietnia 2001
kontakt:
NADZIEJA.PL, ul. 1 Maja 39, 05-807 Podkowa Leśna, Polska
e-mail: redakcja@nadzieja.pl
telefon: +48 (0) (prefiks) 22 729 28 80, praktycznie czynny
całą dobę
|