Polski English Deutch wyjście strona główna
 
  jesteś tutaj: nadzieja.pl > czytelnia > przyjdź królestwo... dokument tekstowy  
 

PRZYJDŹ KRÓLESTWO
TWOJE”

JADWIGA WOJNAROWSKA-RYSKA

 
 

Gdy miałam osiem lat, nauczyłam się na pamięć odmawiać modlitwę „Ojcze Nasz”. Nie myślcie, że wcześniej się nie modliłam. Robiłam to, ale były to bardzo proste modlitwy dziecka. Mając czternaście lat przeanalizowałam bardzo skrupulatnie kilka zdań tej modlitwy. Jednak dopiero mając trzydzieści lat zrozumiałam trzy najważniejsze jej słowa: „Przyjdź Królestwo Twoje”.

Znacie tę modlitwę. Każde chrześcijańskie dziecko ją zna. Odmawiają ją chrześcijanie na całym świecie. Jest jednym z najbardziej znanych fragmentów Pisma Świętego. Napisano wiele książek, których tematem była ta jakże krótka i zwięzła modlitwa.

Odnosi się jednak wrażenie, że nie wszystkim odpowiada to jedno zdanie: „Przyjdź Królestwo Twoje”. Jest ono wyraźną prośbą z naszej strony. Dużo więcej energii i uwagi moglibyśmy skupić na proszeniu o szereg błogosławieństw, o powodzenie naszych chrześcijańskich przedsięwzięć, o zmianę naszego charakteru, o dary duchowe. Nie myślcie, że te potrzeby, według mnie, nie są godne większego Bożego wsparcia, ale najważniejszą prośbą skierowaną do nieba winny być słowa: „Przyjdź Królestwo Twoje”, bo niczym się stają nasze pragnienia, jeżeli te słowa nie zaprzątają naszej uwagi.

Pomyślicie pewnie, że jestem biedną, sfrustrowaną mieszkanką Europy, której kraj przechodzi zmiany ustrojowo-gospodarcze. Nie uważam, że jest mi źle. Oboje z mężem mamy pracę, zdrowe dzieci, mały domek z ogrodem na peryferiach miasta, więc dlaczego mam pragnąć powrotu Jezusa? Otóż, z tego powodu, że na mojej ulicy jest agencja towarzyska, że moja córka chodzi do szkoły, gdzie być może rozprowadzane są narkotyki, że mój mąż ryzykuje życiem pracując w straży pożarnej, że moja siedemdziesięcioletnia matka myśli o śmierci, że moi bliscy nie mają pracy itd. A ja znam miejsce, gdzie nie ma łez ani lęku, nie ma bólu, głodu, przemocy, gdzie tysiące rąk anielskich wyciągnie się do nas, by powitać przyjaciół Jezusa, gdzie blask Bożej chwały otoczy nas i gdzie poczucie bezpieczeństwa nie jest złudną hossą na giełdzie.

Tylu ludzi chodzi dziś po ziemi. Miliony twarzy, których celem powinno być wydanie z siebie okrzyku: „Przyjdź królestwo Twoje!” To zdanie powinno być nieustannym krzykiem do nieba. Nie prośmy tylko o zakończenie działań wojennych, nie prośmy tylko o chleb, nie wołajmy tylko o powstrzymanie kataklizmów. Ale błagajmy przede wszystkim Boga o powrót Jego Syna. Nie łudźmy się nadzieją na trwałe zjednoczenie Europy i pokój na Bliskim Wschodzie czy szybki i tani podbój kosmosu, by czerpać z niego to, co już zaprzepaściliśmy na ziemi. Nie będzie już kolejnych imperiów na ziemi, albowiem kto zna proroctwa Daniela, wie, że każda próba ustanowienia ludzkiego mocarstwa skończy się porażką. []

Co nas więc powstrzymuje przed tęsknym wołaniem o powrót Jezusa? Czy nie pragniecie odpoczynku w Jego ramionach? A może uważacie, że jeszcze nie jesteście gotowi? Jego powrót jest uwarunkowany naszym pragnieniem ujrzenia Jego chwały. Nie obawiajcie się Jego powrotu. Czy ten, który „nasze choroby nosił, nasze cierpienia wziął na siebie” IZ. 53,4, może budzić w nas strach? „On to poniósł grzech wielu i wstawił się za przestępcami” IZ. 53,12. Nie czekamy na kata ziemi. Czekamy na Przyjaciela, który poniósł największą ofiarę, żeby nas uwolnić od grzechu i śmierci. Czy można nie czekać na powrót kogoś tak kochanego?

Nie wysyłajcie kuponów Lotto i nie myślcie, co byście zrobili dla Jezusa, gdybyście mieli bardzo dużo pieniędzy. Zbawiciel pragnie przede wszystkim naszych stęsknionych serc, pełnych nadziei na wyzwolenie z kajdanów grzechu. Nie poświęcajcie wszystkich sił, by jak najlepiej urządzić się tu na ziemi.

W czwartym rozdziale Listu Jakuba czytamy, jak powinno wyglądać nasze życie u progu spotkania z Jezusem. Fragment ten kończy się zdaniem, które brzmi następująco: „Jeżeli Pan zechce, będziemy żyli i zrobimy to lub owo” JAK. 4,15.

Gdy budzisz się o poranku, a twoje myśli nie są pełne nadziei, że może właśnie tego dnia spotkasz Zbawiciela, to próżno odpoczywałeś i nabierałeś sił do nowego dnia. Jeżeli niepokoisz się o poszczególne chwile swego dnia, o swoje życie, które jest „tylko tchnieniem” PS. 39,12, a jak mówi Salomon: „Człowiek nie zna nawet swojego czasu” KAZN. 9,12, czy warto więc układać plany złudnego szczęścia, które nie krzepi duszy, a jedynie trwoży ją?

W dniach szaleństwa tego świata nie sposób pragnąć czegoś innego, jak tylko ujrzenia twarzy Zbawcy, Jego ramion obejmujących pokolenia naszych braci i sióstr w Chrystusie. Pragniemy usłyszeć Jego słowa: „Oto przygotowałem wam miejsce, byście na wieki byli tam, gdzie Ja jestem”. Tak, tęsknota za Odkupicielem ziemi powinna wypływać z naszych ust, a słowa „przyjdź Królestwo Twoje” powinny być na ustach każdego dziecka Bożego. Nie zwlekaj z modlitwą i prośbą do nieba, gdyż Jezus pragnie usłyszeć twój głos pośród tysiąca innych. On pragnie, byś odwzajemnił Jego miłość i Jego tęsknotę za tobą i za mną. Szybko przyjdź, Panie Jezu. Czekamy na Ciebie!

tematyka modlitwy poruszana w:
OJCZE NASZ

 
   

[]

   
 

główna | pastor | lekarz | zielarz | rodzina | uzależnienia | kuchnia | sklep
radio
| tematy | książki | czytelnia | modlitwa | infoBiblia | pytania | studia | SMS-y
teksty | historia | księga gości | tapety | ułatwienia | technikalia | e-Biblia | lekcje
do pobrania
| mapa | szukaj | autorzy | nota prawna | zmiany | wyjście

 
 



 

© 1999-2003 NADZIEJA.PL Sp. z o.o. Wszystkie prawa zastrzeżone.
Bank: BPH PBK VI/O w Warszawie, PLN: 11 1060 0076 0000 3200 0074 4691
Bank Swift ref. BPH KPL PK