|
Twierdzenie,
że człowiek jest Bogiem, które jest jednym z filarów ruchu New Age, można
by zbyć wzruszeniem ramion, gdyby nie to, że głoszą je także niektórzy
znani duchowni amerykańscy.
-
„Człowiek
został stworzony przez Boga, aby być bogiem tego świata” (Robert Tilton).
-
„Jestem chodzącym po ziemi »małym Mesjaszem«” (Benny Hinn).
-
„Nie żebyś miał Boga w sobie, ale ty sam nim jesteś!” (Kenneth
Copeland).
-
„Jestem dokładnym odzwierciedleniem Boga!” (Casey Treat).
-
„Człowiek został stworzony równym Bogu i potrafił stać w Bożej obecności
bez żadnego poczucia niższości” (Kenneth Hagin).
Intrygujące
jest, że wszyscy ci duchowni należą do pewnego nurtu ruchu
charyzmatycznego, który, jak się wydaje, jest szczególnie podatny na wpływ
idei okultystycznego pochodzenia.
Uważny
badacz aktualnych trendów religijnych w Ameryce Północnej, Michael
Moriarty, w swej pracy „The New Charismatics” (Nowi charyzmatycy)
stwierdził: „Idee i praktyki ruchu New Age są odzwierciedleniem tych,
które propagują nowi charyzmatycy”. Oto kilka z nich:
-
Można
uzyskać wyższą świadomość, być oświeconym dzięki medytacjom, mistycznym
doświadczeniom, objawieniom, wizjom, modlitwom w różnych językach.
-
Można mieć duchowego przewodnika (anioła, istotę pozaziemską, ducha
zmarłej osoby); istota taka może objawić tajemną wiedzę.
-
Objawienia duchowe mają na celu odnowę świata i zjednoczenie ludzi.
-
Każdy człowiek może stać się duchowym medium lub prorokiem i otrzymywać
poselstwa od Boga.
-
Istnieją praktyki doprowadzające do odmiennych stanów świadomości, które
powodują, że człowiek poddaje się wpływowi wyższej inteligencji. Tymi
praktykami są: wizualizacja, mantra, medytacja, autohipnoza, modlitwa
różnymi językami, śpiewanie powtarzających się fraz.
-
Ziemia
zbliża się do złotego wieku. Świat ze swoimi politycznymi i religijnymi
organizacjami ma przygotować się na przywitanie „Chrystusa”, który ma
zapanować na ziemi.
Moriarty tak
pisze o okultystycznych praktykach w ruchu charyzmatycznym: „Mimo że ich
celem jest przekazywanie poselstwa od Boga, uprawiane praktyki medytacyjne
w niewielkim stopniu przypominają zachowanie proroków biblijnych, są
natomiast uderzająco podobne do metod stosowanych przez guru w ruchu New
Age”.
Cieszący się
dużą popularnością w Stanach Zjednoczonych charyzmatyczny prorok Hamon
podczas swych wystąpień uczy ludzi praktyk religijnych połączonych z
modlitwą w różnych językach, która spełnia bardziej funkcję hinduistycznej
mantry niż modlitwy. Ma ona wprowadzić ich w stan półhipnozy — mogą wtedy
usłyszeć głos Boga w sobie, i bazując na nim... prorokować. []
FAŁSZYWE
OŻYWIENIA RELIGIJNE
W ostatnich
latach jeden z Kościołów w Toronto stał się dla wielu chrześcijan z całego
świata główną atrakcją tego miasta. Ludzie przyjeżdżają do niego, by
otrzymać i zawieźć do swojego Kościoła specjalne błogosławieństwo. Na czym
ono polega? Podczas nabożeństw ludzie masowo wybuchają niepohamowanym,
szyderczym śmiechem i tarzają się po podłodze w drgawkach. Niektórzy wiją
się jak węże, inni zachowują się jak kury, szczekają jak psy lub ryczą jak
lwy. Atmosfera w tym i podobnych mu Kościołach przypomina raczej koncert
rockowy czy mecz rugby, niż chrześcijańskie nabożeństwo. Czasopismo „Newsweek”
(wyd. amerykańskie) w artykule zatytułowanym „Chichot dla Boga”
poinformowało, że powyższe zachowania rozpowszechniły się wśród wielu
tysięcy chrześcijańskich wspólnot w Europie, Afryce, Azji, Ameryce i
Australii za pośrednictwem wierzących, którzy odwiedzili ów Kościół w Toronto.
Wielu
twierdzi, że w rezultacie tego, co w tym Kościele ma miejsce, doznali
uzdrowienia i doświadczyli pokoju wewnętrznego. Niektórzy z nich
przestrzegają jednak, że częstą konsekwencją tego „błogosławieństwa” są:
huśtawka emocjonalna, depresja, irracjonalne wybuchy gniewu, wpadanie w
trans, uczucie alienacji, zagubienie.
Podobne
zachowania są zwykle rezultatem praktyk spirytystycznych, zwłaszcza wtedy,
gdy duchowym manifestacjom towarzyszą konwulsje, drgawki, nie
skoordynowane ruchy, naśladowanie zwierząt.
W wielu tych
Kościołach śpiewanie w kółko tej samej frazy czy zwrotki wraz z muzyką i
rytmicznym klaskaniem spełnia czasem taką samą funkcję jak mantra i inne
wschodnie praktyki medytacyjne, usypiające umysł. Taka atmosfera podczas
nabożeństwa powoduje, że uczestniczący w nim ludzie są bezkrytyczni, ich
umysły zostają wprowadzone w tak zwane odmienne stany świadomości, a wtedy
stają się bardziej podatni na wpływ wrogich człowiekowi duchowych mocy.
Niektórzy z przywódców charyzmatycznych, tak jak hinduscy guru, wprost
apelują do ludzi o oczyszczenie umysłu, aby mogli przyjąć oferowanego im
ducha i otrzymać błogosławieństwo w postaci opisanych wyżej osobliwych
zachowań, które są traktowane jako szczególna łaska Ducha Świętego.
Rodney
Howard-Browne zalicza się do największych charyzmatycznych guru.
Prowadzonym przez niego spotkaniom towarzyszą wszędzie epidemie
szyderczego śmiechu i potężna moc. Gdy w czasie nabożeństwa zobaczył, że
pewna kobieta wpadając w odmienny stan świadomości zaczęła wołać do Boga w
modlitwie, kazał jej przestać się modlić, zwracając się do niej obcesowo:
„Czy ty wreszcie zaczniesz mnie słuchać? Gdyby twoja modlitwa miałaby ci
pomóc, pomogłaby ci; teraz masz się zacząć śmiać”. []
Ludziom,
którzy stoją w kolejce, aby położył na nich rękę, zakazuje się modlić,
mówiąc na przykład: „Ci, którzy stoją w kolejce, abym położył na nich
swoje ręce, niech się nie modlą. Ludzie przychodzą tu i próbują być
poważni i modlić się. Nie! To nie jest czas na
modlitwę. To nie jest spotkanie modlitewne, oddaj się radości, a modlić
się możesz w drodze do domu”.
W niektórych
Kościołach, biorących udział w tym duchowym ożywieniu, duch udzielany jest
nie tylko przez włożenie rąk, ale przez kiwnięcie ręką, a nawet
dmuchnięcie! Religioznawcy dostrzegają liczne podobieństwa między
zjawiskami towarzyszącymi charyzmatycznemu ożywieniu a sztuczkami
hipnotyzerów, spirytystów oraz praktykami hinduskich guru. Na przykład
Bhagwan Shree Rajneesh potrafił ruchem ręki wywołać u swoich słuchaczy nie
kontrolowane wybuchy śmiechu i drgawki, podobnie jak amerykański guru, Da
Free John. Identyczną moc nad swymi pacjentami posiadał francuski lekarz
Franz Anton Mesmer (1734-1815), zwany ojcem współczesnej hipnozy i spirytyzmu.
Wspomniany
wyżej hinduski guru, Rajneesh, pomaga swym naśladowcom wejść w trans przez
śpiewanie na okrągło tych samych pieśni oraz rytmiczne klaskanie. Wkrótce
potem wielu z nich wymachuje rękami, podskakuje w górę, potrząsa głową.
Towarzyszą im często konwulsje, nie kontrolowane wybuchy śmiechu lub
płaczu, naśladowanie ruchu i głosu zwierząt.
Te same
sposoby, które stosują hinduscy guru, aby wprowadzić ludzi w odmienne
stany świadomości, niejednokrotnie zaobserwowałem w niektórych (chciałbym
podkreślić, że nielicznych) charyzmatycznych Kościołach amerykańskich,
które odwiedziłem: wymachiwanie rękami, konwulsje, nie kontrolowany
śmiech, potrząsanie głową, skakanie.
Niestety
większość chrześcijan zainteresowanych wyżej wspomnianym nurtem ruchu
charyzmatycznego nie zdaje sobie sprawy z podobieństw między oferowanymi
im przeżyciami i zachowaniami, a tymi, które przychodzą za pośrednictwem
wschodnich technik medytacyjnych i praktyk okultystycznych. []
OGIEŃ Z
NIEBA
W Objawieniu
Jana znajduje się ostrzeżenie, że źródłem nadprzyrodzonych zjawisk i
fałszywych ożywień religijnych w czasach końca będzie wzmożona aktywność
demonów (patrz
OBJ. 16,13). Celem znaków i cudów będzie zwiedzenie nawet
wierzących (patrz
MAT. 24,24). Szatan posłuży się tymi samymi naukami i
cudami, które w czasach Eliasza czy Pięćdziesiątnicy świadczyły o mocy
Bożej, w tym celu, by zwieść ludzi. „I czyni wielkie cuda, tak że i ogień
z nieba spuszcza na ziemię na oczach ludzi. I zwodzi mieszkańców ziemi
przez cuda, jakie dano mu czynić na oczach zwierzęcia, namawiając
mieszkańcom ziemi, by postawili posąg zwierzęciu”
OBJ. 13,13-14.
Ogień w
Nowym Testamencie symbolizuje działalność i moc Ducha Świętego (patrz
MAT.
3,11; ŁUK. 12,49), a ściślej mówiąc manifestację darów duchowych, tak jak
to miało miejsce w dzień Zielonych Świątek. „Kiedy nadszedł wreszcie dzień
Pięćdziesiątnicy, znajdowali się wszyscy [uczniowie] razem na tym samym
miejscu. Nagle dał się słyszeć z nieba szum, jakby uderzenie gwałtownego
wiatru, i napełnił cały dom, w którym przebywali. Ukazały się im też
języki jakby z ognia, które się rozdzieliły, i na każdym z nich spoczął
jeden. I wszyscy zostali napełnieni Duchem Świętym, i zaczęli mówić obcymi
językami, tak jak im Duch pozwalał mówić”
DZ. AP. 2,1-4 BT.
Fałszywy
prorok, który zwodzi mieszkańców ziemi przez cuda spełnia w demonicznej
trójcy funkcję Ducha Świętego (patrz
OBJ. 13,13-14; 16,13). Podszywając
się pod Jego działalność spowoduje wśród chrześcijan ożywienie
przypominające dzień Zielonych Świątek, kiedy uczniowie Jezusa zaczęli
mówić językami, uzdrawiać i czynić cuda. O ile jednak wtedy celem darów
duchowych było zapoznanie świata z treścią ewangelii (patrz
DZ. AP. 2,11),
to w czasach końca fałszywe dary służyć będą zwróceniu uwagi na siebie, a
odwrócenie jej od prawa Bożego. Ich źródłem będą demony (patrz
OBJ.
16,13), które w ten sposób utwierdzą ludzi w nieposłuszeństwie Bogu.
Fałszywe
dary uzdrawiania, języków czy prorokowania dowodzą istnienia prawdziwych.
Nie należy więc stronić od darów Ducha Świętego, tak jak to czyni dziś
wielu chrześcijan. Biblia zachęca do odkrywania, rozwijania i posługiwania
się nimi (patrz
1 KOR. 12,7-11).
O darze mówienia językami apostoł Paweł napisał: „Językami mówić nie
zabraniajcie”
1 KOR.
14,39.
Upominał jednak Koryntian, aby nie ograniczyli swego zainteresowania darem
mówienia językami. Paweł zdementował też pogłoski, jakoby wierzący, nie
posiadający tego daru, mieli mniej Ducha Bożego (patrz
1 KOR. 12,30-31). []
Apostoł Paweł,
wymieniając dar mówienia językami wśród prawie dwudziestu innych darów,
sprzeciwia się poglądowi niektórych charyzmatyków, że wszyscy nawróceni
powinni mówić językami. Toteż poszukiwanie daru języków na własną rękę
może być zaproszeniem dla demonów, którzy podrabiają spektakularne dary
duchowe.
Pewnego
razu, gdy usługiwałem Słowem Bożym wraz z Charlesem Kraftem w jednym z
kościołów w Los Angeles, podeszła do nas, prosząc o pomoc, opętana przez
demona kobieta. Była chrześcijanką, regularnie uczęszczającą do
charyzmatycznego kościoła. Tam otrzymała dar mówienia językami, który
okazał się fałszywy. Zniknął bowiem, gdy uzdrawiająca moc Chrystusa
uzdrowiła ją.
Dar ten jest
najbardziej charakterystyczną cechą większości charyzmatycznych wspólnot,
a jednocześnie pomostem między wyznaniami. Erwin Prange, luterański
pastor, powiedział u zarania ruchu ekumenicznego: „Jestem przekonany, że
głównym celem ożywienia charyzmatycznego jest połączenie Kościołów”.
Robert
MacDonald, lider ruchu spirytystycznego, wypowiedział znamienne słowa na
temat daru mówienia językami (glosolalii): „Jednym z nowszych fenomenów na
polu religii jest zainteresowanie glosolalią, która skupiła na sobie uwagę
głównych protestanckich wyznań (...). Kiedy w dziewiętnastym wieku wyłonił
się współczesny spirytyzm, ogromna liczba mediów doświadczyła tego samego
fenomenu, który do pewnego stopnia jest wciąż praktykowany w naszym ruchu
(...). Nie ma wątpliwości co do tego, że glosolalia będzie pomocna w
połączeniu wszystkich religii”.
Kardynał Augustyn Bea obserwując ruch charyzmatyczny uznał go za wehikuł
dla ekumenicznych planów Rzymu, dlatego też na II Sobór Watykański
(1962-1965) zaproszono przywódców charyzmatycznych Kościołów
protestanckich. W rok po tym soborze powstał katolicki ruch
charyzmatyczny, cechujący się tym samym darem języków.
Na bazie
spirytyzmu — nadprzyrodzonych zjawisk, za którymi kryje się demoniczna moc
— dojdzie do mezaliansu protestantów z katolikami i pogaństwem. Taką
nieprawdopodobną koalicję zapowiedziała na podstawie proroctw biblijnych
prawie sto lat temu amerykańska pisarka Ellen White w fascynującej książce
„Wielki bój”: „Protestanci w Stanach Zjednoczonych jako pierwsi wyciągną
dłoń, aby uchwycić się spirytyzmu. Nie zważając też na istniejącą głęboką
przepaść podadzą rękę papiestwu. Pod wpływem tego trójprzymierza ruszą
śladami Rzymu, depcząc swobody sumienia. Spirytyzm potrafi podrobić
współczesne nominalne chrześcijaństwo, usidlając ludzi. Według obecnych
kryteriów nawet sam szatan wyda się nawrócony, ukazując się ludziom jako
anioł światłości. Za sprawą demonicznych mocy dziać się będą znaki,
uzdrowienia i niezaprzeczalne cuda. A ponieważ duchy wyznają wiarę w
Biblię i zaaprobują nakazy Kościoła, ich dzieło zostanie przyjęte jako
objawienie mocy Bożej”. []
Neil Postman,
profesor uniwersytetu w Nowym Jorku, analizując wpływ telewizji na
społeczeństwo zwraca uwagę na zmiany zachodzące w naszej kulturze. W
ubiegłych wiekach przekazywano informację posługując się drukiem, co
dawało czytelnikowi czas na refleksję i analizę, natomiast telewizja
ukształtowała model odwołujący się raczej do emocji niż do rozumu.
Przyczyną popularności ruchu charyzmatycznego jest umiejętne bazowanie na
zmysłach i emocjach.
Wspomniany
proces spopularyzował w Stanach Zjednoczonych plejadę charyzmatycznych
kaznodziejów, którzy w kazaniach apelują przede wszystkim do emocji.
Kościoły charyzmatyczne kładą na mistycyzm i wewnętrzne przeżycia większy
nacisk niż na ewangelizację i studiowanie biblijnych prawd. Wzrastająca
popularność mistycznych przeżyć predestynuje ten ruch do odegrania
poważnej roli w kształtowaniu nowej kultury chrześcijańskiej, niemal
bezkrytycznie akceptującej zjawiska nadprzyrodzone.
Podobnie jak
to czynili gnostycy w pierwszych wiekach chrześcijaństwa, wielu z tych,
którzy dziś trzymają się imienia Chrystusa, wkraczają i pociągają innych w
świat okultyzmu. W rezultacie ci, którzy nie daliby się zwieść przez
praktyki stricte spirytystyczne, przyłączają się do Kościołów
praktykujących te rzeczy, ale pod płaszczykiem chrześcijaństwa. W ten
sposób szatan chce, „o ile można, zwieść i wybranych”
MAT. 24,24.
Jak
rozpoznać proroków, apostołów i uzdrowicieli, którzy czerpią moc z
demonicznego źródła? Pan Jezus powiedział, że nie akceptują oni w pełni
autorytetu przykazań Bożych. „W owym dniu wielu mi powie: Panie, Panie,
czyż nie prorokowaliśmy w imieniu twoim i w imieniu twoim nie wypędzaliśmy
demonów, i w imieniu twoim nie czyniliśmy wielu cudów? A wtedy im powiem:
Nigdy was nie znałem. Idźcie precz ode mnie wy, którzy czynicie bezprawie”
MAT. 7,21-23.
Przestrzegając przed niektórymi odmianami ruchu charyzmatycznego trzeba
jednak podkreślić, że nie jest on jednolity, dlatego też powyższa
charakterystyka nie obejmuje całości, ani tym bardziej wszystkich
Kościołów czy chrześcijan należących do tego ruchu. Chrześcijaństwo
charyzmatyczne ma do zaoferowania wiele biblijnych wartości. Wspomnieć
należy choćby serdeczną atmosferę w wielu kościołach, położenie nacisku na
modlitwę, żywą muzykę i piękne pieśni wywyższające Boga.
Biblia,
zostawiając miejsce na żywe i spontaniczne nabożeństwa, gdzie równocześnie
z umysłem zaangażowane są zmysły i emocje, apeluje jednak przede wszystkim
do rozumu (patrz
1 KOR. 14,40). W obliczu wzrastającej liczby fałszywych
cudów i objawień nie możemy opierać się na subiektywnych wizjach, snach,
osobach podających się za proroków, ani na wewnętrznym głosie, lecz na
przekazanym nam przez Stworzyciela Piśmie Świętym. Objawienia nie mogą
przesłaniać ani zastępować Słowa Bożego, które musi pozostać w centrum
uwagi jako jedyne źródło prawdy, przez które wszystkie inne duchowe nauki
muszą być sprawdzane.
Uczynimy
więc dobrze, gdy zajmiemy się gruntownym i regularnym studium Pisma
Świętego, tak prywatnie, jak i w naszych
Kościołach. Nie byłoby dobrze, aby nasze nabożeństwa były jałową rutyną, a
muzyka czy formy działania rozmijały się o sto i więcej lat z
rzeczywistością.
|
|