Polski English Deutch wyjście strona główna
 
  jesteś tutaj: nadzieja.pl > czytelnia > sceny śmierci... wydrukuj dokument tekstowy  
 

SCENY ŚMIERCI
WOKÓŁ NAS I NA EKRANIE

MONIKA TOMASZEWSKA

 
 

Jestem przeciwniczką kary śmierci. Pojęcie zabijania oznacza dla mnie zarówno akt mordu psychopaty, jak i tak zwane humanitarne uśmiercanie w imieniu prawa. (Obecnie w Stanach Zjednoczonych kara śmierci wykonywana jest między innymi za pomocą śmiercionośnego zastrzyku. Film „Dead Man Walking” bardzo sugestywnie prezentuje różne aspekty tego zagadnienia).

Cieszę się niezmiernie, że Sejm uchwalił kodeks karny, opracowany przez grono specjalistów, w którym kara śmierci została zastąpiona dożywotnim więzieniem. Jestem za taką zmianą z dwóch powodów. Po pierwsze, jest ona pewnym wyznacznikiem państwa demokratycznego, którym stała się Polska po 1989 roku. Po drugie, honoruje ona niezmienne i uniwersalne prawo Boga: „Nie będziesz zabijał” 2 MOJŻ. 20,13 BJW, nawet w imieniu prawa.
Oczywiście taki zapis w kodeksie karnym nie zmienia przejawów życia społecznego. Od dawna wiadomo, że surowe kary, w tym także kara śmierci, nie mają wpływu na zahamowanie przestępczości oraz zmianę motywów postępowania przestępców. A faktem jest, że w ostatnim czasie znacznie wzrosła liczba dokonywanych przestępstw, napadów i zabójstw, i to zwłaszcza wśród nieletnich.

Policja odnotowała, że w zeszłym roku nieletni sprawcy byli podejrzani o popełnienie co siódmego przestępstwa. Oznacza to, że nastąpił czterdziestoprocentowy wzrost tego typu aktów. Opinia publiczna poruszona jest falą okrutnych morderstw popełnianych przez młodocianych przestępców, którzy coraz częściej atakują dla zabawy, a nie w wyniku konieczności obezwładnienia ofiary.

Wiele osób, obserwując narastające zjawisko brutalizacji zachowań wśród dzieci i młodzieży, zadaje pytania: „Dlaczego musimy być świadkami tak wielu scen śmierci? Dlaczego tak często słyszymy i czytamy w mass mediach o mordach dokonywanych przez młodocianych sprawców?”

Odpowiedzi na tak postawione pytania wydają się być równie trudne i złożone, jak sam problem. Niektórzy psychologowie i socjologowie, zajmujący się tą tematyką, dopatrują się związku pomiędzy wzrostem przestępczości wśród nieletnich a brutalizacją scen oglądanych w telewizji. []

Analizując program telewizyjny zauważa się, że już w kreskówkach można odnaleźć wiele elementów przemocy. Oglądane na ekranie postacie zazwyczaj walczą ze sobą, kierując się niekoniecznie złymi emocjami, i co jest szczególnie niepokojące, nie odczuwają one bólu z powodu zadanych ran, a śmierć jawi się jako stan, który nie jest czymś przerażającym i smutnym, a wręcz przeciwnie, jest czymś zabawnym i wesołym.

Tego rodzaju sceny, często oglądane, kodują w umyśle małego odbiorcy nierealny obraz świata, w którym wszechwładnie panują wszelkiego typu formy przemocy, stosowane często dla zabawy, bez ponoszenia jakichkolwiek konsekwencji. Nie bez powodu w Stanach Zjednoczonych, sam były prezydent Bill Clinton przyznał rządowe dotacje na dofinansowanie urządzeń kodujących programy emitowane przez telewizję, zwłaszcza pod nieobecność rodziców w domu. Problem został sprowadzony do twierdzenia: „Jeżeli nie możesz poświęcić swemu dziecku czasu, musisz kontrolować to, co ono ogląda, bo telewizja poza kontrolą może mieć zgubny wpływ”. Pewnym substytutem stało się urządzenie, które może zakodować nieodpowiednie dla dziecka programy i filmy nadawane w telewizji.

Tak naprawdę jednak problem ten należałoby zdefiniować w następujący sposób: „Nie mam czasu dla mojego dziecka. Moja praca zawodowa jest dla mnie najważniejsza i nie mogę spędzać z dzieckiem tyle czasu, ile bym chciał. Nie mam świadomości, że narasta bariera pomiędzy mną a moim dzieckiem, że zaczynamy mówić różnymi językami, że żyjemy w dwóch różnych światach”.

Badania CBOS-u wykazały, że 62% nastolatków ma poczucie osamotnienia w rodzinie. Dla 16% dom jest miejscem, gdzie się tylko je i śpi. Rodzice przestają się interesować rozwojem emocjonalnym dzieci, powierzając ich wychowanie telewizji. (...). Jak przekonują psychologowie, »zaniedbane emocjonalnie dzieci muszą wykształcić w sobie cechy psychopatyczne po to, by przetrwać«. Ale znowu badanie, wykonane przez telewizję BBC doniosło, że rośnie liczba pełnych przemocy scen na brytyjskich ekranach. Największy wzrost liczby krwawych epizodów zanotowały programy... rozrywkowe. W roku 2001 podczas godziny emisji występowały blisko 4 sceny brutalne, w roku 1998 zaś tylko 1,9. Podczas godzinnej telenoweli widzowie mogli obejrzeć w 2001 roku 3,4 scen z przemocą, a w 1998 roku tylko 2,2.

Film pod tytułem „Urodzeni mordercy” Oliviera Stone’a w sposób metaforyczny i pełen przenośni przedstawia mechanizmy, które rządzą współczesnym światem. Jest on wspaniałą parabolą odnoszącą się do świata przestępstw, mordów i gwałtów, świata upadku wszelkich zasad i wartości. Świata, w którym trudno żyć, z którego chce się uciec i to za wszelką cenę, nawet za cenę zabójstwa własnych rodziców. Film ten pokazuje przyczyny zła, do których można zaliczyć brak miłości, akceptacji oraz jasno określonych zasad moralnych. Obraz ten podkreśla ważne przesłanie, sprowadzające się do twierdzenia, że miłość jest czymś najważniejszym w życiu. Główni bohaterowie, uciekając z domu, łamiąc wszelkie zasady i normy, mordując bez wyraźnego powodu, uznają jednocześnie miłość za coś wyjątkowego i szczególnego, za najwyższe dobro. Film ten, jak na metaforę przystało, posługuje się pewnymi przerysowaniami, groteską i czarnym humorem. []

Widz niewyrobiony, emocjonalnie niedojrzały i nie przygotowany do odbioru takiego przekazu, może odnaleźć w nim gloryfikację zła, zabójstw i morderstw. Klucz, którym posłużyli się twórcy filmu, może otworzyć zupełnie inne drzwi. I niestety, obraz ten przez wielu młodych ludzi postrzegany jest właśnie w taki sposób — dosłownie i instrumentalnie.

Pewien młodzieniec mieszkający w Stanach Zjednoczonych zaplanował morderstwo swojej matki właśnie po wielokrotnym obejrzeniu tego filmu. Policjanci podkreślali, że w swoim postępowaniu realizował jakby scenę po scenie, gdyż utożsamił się z głównymi bohaterami.

Czy to oznacza, że film zainspirował go do zbrodni, że stał się automatycznym wyzwalaczem agresji? Posługując się prostą logiką można by przywołać Biblię jako księgę, w której zamieszczone zostały liczne opisy okrutnych mordów. Czy to oznacza, że Biblia jest podręcznikiem do zabijania ludzi? Oczywiście że nie, tak jak i film, ten czy inny, sam w sobie nie stanowi zagrożenia. Kryje się ono znacznie głębiej w psychice ludzkiej, w uczuciach i emocjach, które, im boleśniej są zranione i okaleczone, tym bardziej są „podatne” na niewłaściwe bodźce i „zdolne” do okrucieństwa.

Niewątpliwie narastające poczucie osamotnienia, niezrozumienie i odrzucenie przez najbliższych powodują, że rodzą się nieprawidłowe postawy. Jeżeli życie młodocianego przestępcy naprawdę wygląda jak scena z koszmarnego filmu albo jest emocjonalną pustynią, to nic dziwnego, że później jego czyny zostają zapisane w aktach sądowych albo stają się kanwą scenariusza filmowego. Życie więc inspiruje twórców filmowych, a filmy stają się inspiracją dla widzów. Chodzi jednak przede wszystkim o to, aby zdefiniować problem, aby go nazwać i określić, aby umiejętnie postawić diagnozę.

Jeden z uczestników marszu protestacyjnego, zorganizowanego w celu potępienia nasilającej się przestępczości w Polsce, powiedział: „Czy musi dochodzić do kolejnych tragedii, aby dorośli zainteresowali się naszymi problemami oraz tym, co przeżywamy?”

A co na to dorośli? W programie telewizyjnym „Dlaczego dzieci zabijają?” jeden z uczestników spotkania, podsumowując rozważania dotyczące tego zagadnienia, powiedział: „Należy uniknąć produkcji młodocianych przestępców; nie należy zwalczać złych programów emitowanych w telewizji, ale robić dobre; nie należy zastanawiać się nad eskalacją zła, ale siać dobro; złu przeciwstawiać miłość”.
 

 
   

[]

   
 

główna | pastor | lekarz | zielarz | rodzina | uzależnienia | kuchnia | sklep
radio
| tematy | książki | czytelnia | modlitwa | infoBiblia | pytania | studia | SMS-y
teksty | historia | księga gości | tapety | ułatwienia | technikalia | e-Biblia | lekcje
do pobrania
| mapa | szukaj | autorzy | nota prawna | zmiany | wyjście

 
 
 

© 1999-2003 NADZIEJA.PL Sp. z o.o. Wszystkie prawa zastrzeżone.
Bank: BPH PBK VI/O w Warszawie, PLN: 11 1060 0076 0000 3200 0074 4691
Bank Swift ref. BPH KPL PK