|
TAJEMNICA
PUSTEGO GROBU
W
1985 roku w Lynchburgu, w amerykańskim stanie Wirginia, kilka tysięcy osób
przysłuchiwało się debacie akademickiej na temat zmartwychwstania Jezusa.
Naprzeciwko siebie stanęli: znany ateistyczny filozof prof. Antony Flew z
uniwersytetu w Oksfordzie i chrześcijański biblista dr Gary Habermas.
O ocenę
debaty pod kątem faktów poproszono pięciu naukowców, zaakceptowanych przez
obie strony. Kiedy debata dobiegła końca, ani jeden z nich (sic!) nie
oddał głosu za argumentacją prof. Flew. Czterech uznało argumenty za
zmartwychwstaniem Jezusa za bardziej przekonywujące, a piąty wstrzymał się
od głosu. Jeden z nich powiedział:
„Byłem
zaskoczony, żeby nie powiedzieć zaszokowany, widząc jak słaby jest
materiał przedstawiony przez prelegenta... Skoro nie ma silniejszych
dowodów przeciwko zmartwychwstaniu, niż przedstawione tu przez prof. A.
Flew, myślę, że czas aby potraktować zmartwychwstanie poważniej. Moja
konkluzja: prof. Flew przegrał debatę, a sprawa zmartwychwstania ją
wygrała.”[1]
Nikt nie
sfilmował zmartwychwstania Jezusa. Nie ma więc fizycznego dowodu Jego
zmartwychwstania, ale nie ma też dowodu przeciwko niemu! Czy brak
materiału dowodowego uniemożliwia osiągnięcie sprawiedliwego wyroku?
Bynajmniej. Nikt nie sfilmował T. McVeigha, gdy zaparkował ciężarówkę z
dwiema tonami materiałów wybuchowych przed budynkiem rządowym w Oklahoma
City, zabijając 168 osób, a jednak ława przysięgłych i sędziowie uznali,
że jest dość dowodów poszlakowych, aby wydać wyrok.
Każdy, kto
chce wydać rzetelny i sprawiedliwy werdykt w sprawie zmartwychwstania
Jezusa, powinien najpierw zbadać istniejący materiał dowodowy. Zapoznajmy
się z najważniejszą częścią tego materiału.
CZY GRÓB
JEZUSA BYŁ PUSTY?
Teorie
zakładające, że Jezus mógł przeżyć ukrzyżowanie i opuścić grób, powstały,
gdy medycyna i archeologia były w powijakach. Dr med. William Edwards tak
podsumował swe badania w tej sprawie:
„Waga
historycznego i medycznego materiału dowodowego jednoznacznie wskazuje, że
Jezus nie żył już, gdy otrzymał ranę w bok... Wszelkie założenia, że Jezus
przeżył ukrzyżowanie są w sprzeczności ze współczesną wiedzą medyczną”.[2]
Historycy
akceptują starożytne wydarzenia jako wiarygodne nierzadko na podstawie
tylko jednego sprawozdania. Tymczasem o pustym grobie Jezusa świadczy
kilka pozabiblijnych wzmianek. Ma on także za sobą atestację czterech
źródeł, jakimi są Ewangelie.[3] Historyk Michael Grant napisał:
„Jeśli
zastosujemy te same kryteria, które stosujemy wobec innych starożytnych
źródeł pisanych, musimy przyjąć, że istnieją silne i przekonywające dowody
skłaniające do wniosku, że grób ten faktycznie znaleziono pustym.”[4]
Wszystkie
starożytne relacje zgadzają się co do tego, że ciało Jezusa złożono w
grobie, który trzeciego dnia był pusty. Ewangelie powstały w czasie, gdy
żyło wielu świadków tych wydarzeń, w tym liczni wrogowie chrześcijaństwa,
a jednak nikt tego faktu nie kwestionował. Nawet antychrześcijańska
polemika żydowska nie zaprzeczała, że na trzeci dzień od śmierci Jezusa
grób był pusty. Przywódcy żydowscy mogliby łatwo zdyskredytować
zmartwychwstanie Jezusa, gdyby grób nie był pusty. Zamiast tego przekupili
żołnierzy, aby zrzucili odpowiedzialność za pusty grób na uczniów Jezusa
MAT. 28,11-15. []
Żydzi
otaczali groby proroków dużym szacunkiem
MAT.
23,29; DZ. AP. 2,29.[5]
Chrześcijanie mieli wiele czci dla grobów męczenników. Czemu grób Jezusa
nie stał się przedmiotem takiej czci w pierwszych wiekach? Odpowiedź jest
prosta: Chrześcijanie wierzyli w zmartwychwstanie Jezusa.
Chrześcijaństwo, które zasadza się na wierze w zmartwychwstanie Jezusa,
nie pozyskałoby zwolenników w Judei, gdzie Jezus został stracony i
pochowany, gdyby grób, w którym Go złożono, nie był pusty. A przecież to z
Judei pochodziły pierwsze tysiące chrześcijan
DZ. AP.
4,4.
Jedna z
teorii zaprzeczających zmartwychwstaniu Chrystusa sugerowała błąd w
Ewangeliach, mający dowodzić ich późnego powstania. Jeszcze niedawno
katolicki biblista John Dominic Crossan z uniwersytetu De Paul w Chicago,
który wiedzie prym w tzw. Jesus Seminar, posłużył się tym argumentem,
dowodząc, że ciało Jezusa nie mogło być złożone w grobie, ponieważ ofiary
ukrzyżowania zawsze pozostawiano ptakom i psom na pożarcie, albo wrzucano
je do wspólnego dołu.[6] Odkrycie szkieletu Johanana ukrzyżowanego w Judei
w czasach Jezusa, podważyło zasadność tych zarzutów. Jego ciało spoczywało
bowiem w grobowcu! I choć ten los nie spotkał wszystkich ukrzyżowanych, to
jego grób potwierdza sprawozdanie Ewangelii, że w czasach Jezusa wydawano
ciała ukrzyżowanych tym, którzy chcieli je pochować.
CZY
UCZNIOWIE WYKRADLI CIAŁO JEZUSA?
Inna z
teorii zakładała, że ciało Jezusa wykradli z grobu uczniowie. I choć od
ponad 200 lat odrzucają ją nawet najbardziej sceptyczni uczeni, ponieważ
jest nie do utrzymania w świetle obecnej wiedzy,[7] to wciąż pojawia się w
dyletanckich opracowaniach, dlatego poświęćmy jej trochę miejsca,
zaczynając od knowań jerozolimskich kapłanów, które są jej źródłem:
„Ci zebrali
się ze starszymi, a po naradzie dali żołnierzom sporo pieniędzy i rzekli:
Rozpowiadajcie tak: Jego uczniowie przyszli w nocy i wykradli Go, gdyśmy
spali. A gdyby to doszło do uszu namiestnika, my z nim pomówimy i wybawimy
was z kłopotu. Ci więc wzięli pieniądze i uczynili, jak ich pouczono. I
tak rozniosła się ta pogłoska między Żydami i trwa aż do dnia
dzisiejszego.”
MAT.
28,12-15.
Żołnierz
rzymski, który zagapił się czy zdrzemnął na służbie, tracił życie, co
przyczyniało się do najwyższej czujności, zwłaszcza wart nocnych.[8] Straż
przy grobie Jezusa tworzyli zapewne żołnierze rzymscy, ponieważ straży
świątynnej arcykapłan nie musiałby przekupywać. Żołnierze udali się z
wieścią o zmartwychwstaniu najpierw do arcykapłanów, dlatego że Piłat
oddał im wcześniej straż do ich dyspozycji.
„Nazajutrz,
to znaczy po dniu Przygotowania, zebrali się arcykapłani i faryzeusze u
Piłata i oznajmili: Panie, przypomnieliśmy sobie, że ów oszust powiedział
jeszcze za życia: Po trzech dniach powstanę. Każ więc zabezpieczyć grób aż
do trzeciego dnia, żeby przypadkiem nie przyszli jego uczniowie, nie
wykradli Go i nie powiedzieli ludowi: Powstał z martwych. I będzie
ostatnie oszustwo gorsze niż pierwsze. Rzekł im Piłat: Macie straż:
idźcie, zabezpieczcie grób, jak umiecie. Oni poszli i zabezpieczyli grób
opieczętowując kamień i stawiając straż.”
MAT.
27,62-66.
Czy
żołnierze naprawdę zasnęli na warcie? Jeśli tak, skąd wiedzieliby, że
ciało Jezusa wykradli z grobu Jego uczniowie? Każdy adwokat ośmieszyłby w
sądzie takie zeznanie świadków!
Pozostaje
też problem głazu, który ważył ponad tonę, a spoczywał w wyżłobieniu,
które obniżało się ku wejściu. Po usunięciu klina łatwo staczał się i
zakrywał wejście, co mogła uczynić nawet jedna osoba. Natomiast wtoczenie
go z powrotem w górę wyżłobienia wymagało siły kilku mężczyzn. Jak więc
uczniowie odsunęliby głaz, nie budząc straży? Musieliby przekupić
strażników, co nie wchodzi w grę. Po pierwsze, nie bardzo mieliby czym. Po
drugie, na przekupstwo w takiej sprawie żołnierze nie poszliby, gdyż
straciliby życie, gdyby doszło to uszu kapłanów i Piłata. Po trzecie,
reakcja uczniów Jezusa, gdy zobaczyli pusty grób, dowodzi, że podobnie jak
strażnicy i arcykapłani, nie mieli oni pojęcia, co się stało z ciałem;
płacz i konsternacja towarzyszyły przecież nie tylko kobietom, które
przyszły w niedzielę, aby namaścić ciało Jezusa, ale i samym apostołom. []
Ludzie
kłamią, aby coś zyskać. Ale co mieliby zyskać apostołowie obstając przy
zmartwychwstaniu Jezusa, gdyby było oszustwem? Historia nie zna przypadku,
aby ludzie dali się kamienować, biczować, więzić, rzucać na pożarcie
dzikim zwierzętom, palić na stosie, krzyżować za kłamstwo, które sami
wymyślili. Owszem, ludzie umierają za fałszywą wiarę, gdy są zwiedzeni,
ale nikt nie umiera za oszustwo, którego jest świadom!
Uczniowie
byli zgodni, że widzieli Jezusa po śmierci, i to nie jako ducha, lecz w
ciele. Jezus po zmartwychwstaniu kilkakrotnie jadł, aby pokazać, że nie
jest duchem: łamał chleb z dwoma uczniami w Emaus
ŁUK.
24,30,
spożył kolację i śniadanie z apostołami
ŁUK.
24,42-43; JAN 21,12-13,
a także posiłek przed wniebowstąpieniem
DZ. AP.
1,4.
Jezus nie był po zmartwychwstaniu duchem, lecz człowiekiem z krwi i kości,
dlatego, gdy uczniowie myśleli, że widzą ducha, rzekł:
„Czemu
jesteście zmieszani i dlaczego wątpliwości budzą się w waszych sercach?
Popatrzcie na moje ręce i nogi: to Ja jestem. Dotknijcie się Mnie i
przekonajcie: Duch nie ma ciała ani kości, jak widzicie, że Ja mam. A gdy
to powiedział, pokazał im ręce i nogi. Lecz gdy oni jeszcze nie wierzyli z
radości i dziwili się, rzekł im: 'Macie tu co do jedzenia?' A oni podali
Mu kawałek ryby pieczonej i plaster miodu. A On
wziął i jadł przy nich.”
ŁUK.
24,38-43.
Uczniowie
rozpoznali Jezusa: „A gdy Go ujrzeli, oddali Mu pokłon”
MAT.
28,17; ŁUK. 24,31.35.
Zauważmy przy tej okazji, że rozpoznali Go nie jako ofiarę straszliwej
śmierci na krzyżu, lecz jako pełnego chwały Syna Bożego! Czy człowiek,
który utracił litry krwi, pobity, z posiekanymi plecami, wyłamanymi
stawami, naruszonymi ścięgnami i nerwami kończyn,
przebitymi stopami i rękami, który przeleżał trzy dni w grobie bez pomocy
medycznej, mógłby przejść kilka kilometrów, jak Jezus z dwoma uczniami do
Emaus? Po czym powrócić do Jerozolimy i przekonać resztę uczniów, że jest
Synem Bożym, który właśnie pokonał śmierć i jest godzien boskiej czci? Ci,
którzy to zakładają, zwykle nie zdają sobie sprawy, że byłby to cud nie
mniejszy niż zmartwychwstanie! Nie mają też wyjaśnienia dla tego, że
widziało Go kilkuset świadków, niektórzy więcej niż jeden raz.[9] Apostoł
Piotr powiedział:
„A my
jesteśmy świadkami wszystkiego, co zdziałał w ziemi żydowskiej i w
Jerozolimie. Jego to zabili, zawiesiwszy na drzewie. Bóg wskrzesił Go
trzeciego dnia i pozwolił Mu ukazać się nie całemu ludowi, ale nam,
wybranym uprzednio przez Boga na świadków, którzyśmy z Nim jedli i pili po
Jego zmartwychwstaniu.”
DZ. AP.
10,39-41.
Uczciwość
pierwszych chrześcijan była jednym z powodów szybkiego wzrostu
chrześcijaństwa.[10] Zauważmy, że ewangeliści spisali wiernie nawet
fałszywe zarzuty pod adresem Jezusa.[11] Nie ukrywali też swoich
omyłek.[12] Gdyby ich relacja o zmartwychwstaniu Jezusa była zmyślona, po
cóż mieliby wspominać o swej ambarasującej ucieczce przy Jego aresztowaniu
MAT. 26,56,
o zaparciu się Piotra
MAR.
14,66-72,
o zawołaniu ukrzyżowanego Jezusa: „Boże mój, czemuś mnie opuścił”
MAT.
27,46,
czy o niewierze Tomasza?
JAN 20,19-29
Za
wiarygodnością opisu Ewangelii przemawia też fakt, że Chrystus najpierw
ukazał się kobietom. W ówczesnej patriarchalnej kulturze nikt nie
wymyśliłby historii z kobietami w roli pierwszych świadków, gdyby zależało
mu na wiarygodności. Zeznanie kobiet miało wtedy tak małą wartość, że nie
mogły nawet świadczyć w sądach! Fakt, że Jezus ukazał się najpierw
kobietom, był dla pierwszych chrześcijan niewygodny. Z pewnością nie
wymieniliby kobiet jako pierwszych świadków pustego grobu Jezusa, gdyby
tak nie było.
Kłamstwo nie
wyjaśnia też niezwykłej zmiany, jaka zaszła w uczniach Jezusa na trzeci
dzień po Jego śmierci. Po aresztowaniu Jezusa utracili wiarę, że był
Mesjaszem. Niektórzy powrócili do swych dawnych zajęć, jak łowienie ryb.
Inni ukryli się za zamkniętymi drzwiami w obawie przed Żydami, aby uniknąć
losu Jezusa
JAN 20,19.
Historyk Michael Green zauważył:
„Ze
wszystkich sprawozdań jasno wynika, że uczniowie byli całkowicie
zniechęceni. Pragnęli uciec, skryć się i zapomnieć o całej sprawie.
Sądzili, że całe chodzenie za Jezusem było gonitwą za wiatrem.
Ukrzyżowanie rozwiało resztki ich nadziei. Nie planowali nawet
kontynuowania dzieła Jezusa. Zmartwychwstanie nie przyszłoby im nawet do
głowy.”[13] []
Ci sami
zalęknieni i zrezygnowani uczniowie w kilka dni później działali w imieniu
Jezusa z większym zapałem i wiarą, niż za Jego życia! Zamiast uciekać i
zapierać się Jezusa, jak kilka dni wcześniej, byli gotowi umrzeć za swe
przekonania. Nawet ich wrogowie odnotowali tę zdumiewającą metamorfozę. Co
oprócz zmartwychwstania Jezusa mogłoby wyjaśnić tak drastyczną przemianę w
nich?
Jak inaczej
niż zmartwychwstaniem Jezusa wyjaśnić zmianę w nastawieniu Jakuba, który
wcześniej wraz z resztą braci Jezusa nie wierzył w Niego
JAN 7,5,
potem zaś stanął na czele Kościoła w Jerozolimie i dał się ukamienować za
wiarę w Chrystusa? Apostoł Paweł wyjaśnia to pisząc, że Jakub był wśród
tych, którzy widzieli zmartwychwstałego Jezusa
1 KOR. 15,7.
Sam Paweł początkowo również był sceptykiem, a nawet prześladował
chrześcijan za wiarę, że Jezus jest Synem Bożym
DZ. AP.
9,1-2.
W drodze do Damaszku, gdzie na rozkaz Sanhedrynu miał rozprawić się z
chrześcijanami, zobaczył zmartwychwstałego Jezusa
DZ. AP.
26,15-16; 1 KOR. 9,1; 15,8,
co go przemieniło na zawsze.
Fenomen
chrześcijaństwa nie pozwala się wyjaśnić bez fenomenu zmartwychwstania
Jezusa. W przeciwnym razie, religia zorientowana na wielbienie Człowieka,
który zginął pogardzaną w starożytności śmiercią, nie miałaby sensu, ani
szansy przetrwania.
JEZUS
ZMARTWYCHWSTAŁ
Krytycy nie
odrzucają zmartwychwstania Jezusa ze względu na fakty świadczące przeciwko
niemu, lecz z powodu światopoglądu, który skazuje ich na aprioryczne i
nienaukowe założenie, że taki fenomen jest niemożliwy. Sceptyczni
filozofowie, jak prof. Antony Flew, przegrywają publiczne debaty w tej
sprawie, nie z powodu braku przygotowania lub niższej inteligencji, lecz
dlatego, że fakty wskazują na zmartwychwstanie.
W
odróżnieniu od wielu filozofów, historycy starają się unikać konstruowania
historii według swych przekonań, badając zamiast tego źródła przy pomocy
historycznej metodologii. Stosowany przez nich proces pozwala wymienić
przynajmniej dziewięć faktów, tak dobrze poświadczonych, że wszyscy uczeni
zajmujący się tematem akceptują je jako historyczne. Przeglądając je
zastanówmy się na co one wskazują.
1. Jezus
zmarł na krzyżu.
2. Pochowano Go w ogólnie znanym miejscu.
3. Jego śmierć załamała wiarę uczniów w to, że był Mesjaszem.
4. Grób, w którym Go złożono był pusty trzeciego dnia po śmierci.
5. Uczniowie byli przekonani, że widzieli Jezusa zmartwychwstałym w ciele
z krwi i kości.
6. Wiara w Jego zmartwychwstanie przemieniła ich z ludzi zalęknionych i
zagubionych w śmiałych apostołów.
7. Pod wpływem podobnego doświadczenia nawet sceptycy, jak Jakub, czy
wrogowie chrześcijaństwa, jak Szaweł, stali się chrześcijanami.
8. Większość apostołów zginęła męczeńską śmiercią z powodu swej wiary w
zmartwychwstanie Chrystusa.
9. Zmartwychwstanie Jezusa było centralną nauką pierwszych chrześcijan,
obecną już w najwcześniejszych wyznaniach wiary.
W świetle
powyższych faktów, ustalonych przy pomocy naukowych metod historycznych,
zmartwychwstanie Jezusa jest nie tylko najbardziej satysfakcjonującym
wyjaśnieniem zagadki pustego grobu, ale i najlepiej poświadczonym
wydarzeniem starożytności. []
Biblista dr
Gary Habermas napisał: „Pomimo że próbowałem, nie znalazłem drugiego tak
dobrze poświadczonego wydarzenia w starożytnej historii.”[14] E. M.
Blaiklock, profesor historii z Auckland University, napisał:
„Jako
historyk mogę powiedzieć, że życie, śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa są
poświadczone znacznie lepiej niż większość faktów historii
starożytnej.”[15]
Lionel
Luckhoo, jeden z najlepszych prawników XX wieku, po wieloletniej analizie
wszystkiego, co dotyczy zmartwychwstania Jezusa, oświadczył:
„Nie mam
wątpliwości, że dowody na zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa są tak
przekonujące, że należy przyjąć to wydarzenie jako niepodlegający
wątpliwości fakt.”[16]
Edward
Clarke, adwokat Brytyjskiego Sądu Najwyższego, po dogłębnym zapoznaniu się
z tematem, wyznał:
„W Sądzie
Najwyższym raz za razem uzyskiwałem werdykt oparty na materiale dowodowym,
który nawet w przybliżeniu nie był tak przekonujący. Jako prawnik
przyjmuję więc relację zawartą w Ewangeliach bez rezerwy, jako świadectwo
prawdomównych ludzi o rzeczach, których potrafili dowieść.”[17]
* * *
Dawne
hipotezy, że Jezus przeżył ukrzyżowanie albo że Jego ciało zostało ukryte
przez uczniów, nie ostały się próbie współczesnych badań archeologicznych,
historycznych i medycznych.[18] Dziś hipotezy te wymagają więcej wiary niż
przyjęcie zmartwychwstania Jezusa.
Artykuł pochodzi z książki „Sekrety Biblii”, tego samego autora.
przypisy:
1. Terry L. Miethe, Did Jesus Rise from the Dead? The Ressurection
Debate, s. XVI.
2. William D. Edwards, On the Physical Death of Jesus Christ,
Journal of the American Medical Association, 21 marzec (1986): 1455-63.
3. MAR. 16,1-8, MAT. 28,11-15, JAN 28,11-18, ŁUK. 24,1-12.
4. Michael Grant, Jesus, s. 176.
5. 1 Księga Machabejska 13:25-30.
6. John Dominic Crossan, Jesus: A Revolutionary Biography, s.
124-127.
7. Gary Habermas, The Verdict of History, s. 114.
8. The Digest of Justinian, t. 4, s. 893, 895.
9.Jezus ukazał się w ciele przynajmniej dwanaście razy: 1. Kobietom, które
przyszły do grobu rankiem w niedzielę MAT. 28,9-10; 2. Marii
Magdalenie JAN 20,10-18; MAR. 16,9-11; 3. Piotrowi przed zmierzchem
tego dnia ŁUK. 24,34; 1 KOR. 15,5; 4. Dwom uczniom na drodze do
Emaus po południu tego dnia ŁUK. 24,13-35; MAR. 16,12-13; 5.
Dziesięciu uczniom zebranym na wieczornym posiłku ŁUK. 24,36-40; JAN
20,19-23; MAR. 16,14-18; 6. Jedenastu apostołom tydzień później JAN
20,26-28; 7. Niektórym uczniom, którzy łowili ryby w Jeziorze
Galilejskim JAN 21,1-23; 8. Apostołom na wzgórzu w Galilei MAT.
28,16-20; 9. Jakubowi 1 KOR. 15,7; 10.
Apostołom obecnym na Górze Oliwnej w Jerozolimie ŁUK. 24,50-52; DZ. AP.
1,3-8; MAR. 16,19; 11. Pięciuset wierzącym zgromadzonym na jednym
miejscu 1 KOR. 15,6; 12. Szawłowi w drodze do Damaszku 1 KOR.
15,8; DZ. AP. 9,1-9.
10. Edward Gibbon, The History of the Decline and Fall of the Roman
Empire, s. 179.
11. Np. MAT. 1,19; 26,65; JAN 7,20.48; 8,41.48; 10,20.33.
12. Np. MAT. 26,56.72-75; MAR. 10,35-45; MAT. 16,22-23.
13. Michael Green, Man Alive!, s. 40.
14. Cyt. w: Lee Strobel, The Case for Jesus, s. 235.
15. Cyt. w: N. Sherwin-White, Roman Society and Roman Law in the New
Testament, s. 191.
16. Cyt. w: Clifford, The Case for the Empty Tomb, s. 112.
17. Cyt. w: Michael Green, Christ Is Risen: So What?, s. 34.
18. David Strauss, A New Life of Jesus, t. 1, s. 408-412; Karl
Barth, Church Dogmatics, t. 4, część 1, s. 340; Wolfhart Pannenberg,
Jesus - God and Man, s. 88-97.
|
|