|
W Starym
Testamencie Bóg powiedział swemu ludowi, by zbudował Mu świątynię, aby
mógł zamieszkać wśród nich
2 MOJŻ. 25,8.
Tylko kapłani mogli wchodzić do miejsca świętego w świątyni, natomiast do
miejsca najświętszego — tylko arcykapłan i to jedynie raz w roku. Tam
bowiem sam Bóg objawiał się w obłoku nad skrzynią przymierza
3 MOJŻ. 16,2. Uzza
doświadczył sam na sobie konsekwencji złamania zakazu dotykania skrzyni
przymierza przez osoby nie upoważnione do tego
2 SAM.
6,6-7.
Gdy Salomon dokonywał poświęcenia świątyni, Bóg objawił swą chwałę
napełniając przybytek obłokiem, tak że kapłani nie byli w stanie wypełniać
swoich obowiązków
1
KRÓL. 8,10-11.
Majestat i
wielkość Bożej obecności (czy to związane z obłokiem jako symbolem
obecności Boga, czy nawet z samym budynkiem, w którym znajdowała się
skrzynia przymierza) przypominały ludziom o ich niższości wobec
Wszechmocnego.
Boża
obecność w czasach starotestamentowych nie była jednak ograniczona do
pewnych budynków. Bóg powiedział Mojżeszowi, by zdjął z nóg swoje sandały,
bo ziemia wokół płonącego krzewu była ziemią świętą
2 MOJŻ.
3,5.
Sam krzak czy ziemia nie posiadały żadnych szczególnych cech świętości. To obecność
Boga czyniła świętym owo miejsce.
Bóg obiecał
ustanowić swój przybytek wśród ludzi i przechadzać się między nimi, jeśli
tylko Jego lud będzie Mu posłuszny
3 MOJŻ.
26,1-12.
Lud Boży nie miał powodu do strachu, gdyż Bóg obiecał nawet, że ujmie ich
za rękę
IZAJ.
41,10-13.
Choć bojaźń Boża nie była obca Izraelitom, Bóg pragnął im także okazać swą
bliskość.
Starotestamentowa obietnica przyjścia Mesjasza miała szczególny znak:
dziewica urodzi chłopca imieniem Immanuel — Bóg z nami
IZAJ. 7,14; MAT.
1,22-23.
Skromni pasterze przerazili się widząc chwałę aniołów, którzy przynieśli
im wieść o narodzeniu Mesjasza
ŁUK. 2,8-11.
Jednak ich spotkaniu z nowo narodzonym Jezusem towarzyszyły radość i
uwielbienie, a nie strach
ŁUK.
2,16-20.
Mędrcy pokłonili się i oddali cześć małemu Jezusowi, a także złożyli Mu
królewskie dary
MAT. 2,11.
Gdy, zgodnie ze zwyczajem, Jezus został przyniesiony do świątyni, by jako
pierworodny syn zostać ofiarowany Bogu, tylko Symeon i Anna rozpoznali
Jego boską chwałę
ŁUK.
2,21-39.
[]
W Starym Testamencie znajduje się przepowiednia, że chwała i majestat Boga
zostaną przysłonięte
IZAJ.
53,2-5.
Większość
ludzi nie dostrzegła w Jezusie nic nadzwyczajnego
JAN
6,14-15.60.66; JAN 7,40-43; ŁUK. 19,37-38; ŁUK. 23,18.21.23).
Oskarżano Go, że zwodzi lud, jest opętany przez demony i zasługuje na
śmierć
JAN
5,17-18; 8,48; 10,24.33; 18,22.
Nie ujawniając swej chwały i majestatu Bóg w osobie Jezusa nie został
potraktowany przez ludzi jako święty. Mimo to nadal ze czcią odnosili się
do wydarzeń z przeszłości, kiedy Bóg im się objawił. Te święte chwile z
przeszłości przypominane były w świątyni
ŁUK.
2,42; JAN 7,14-15; JAN 10,22; MAT. 26,17.
Odbywająca się w niej codzienna służba i świąteczne uroczystości miały
uzasadnienie w Bożych zaleceniach
3 MOJŻ.
23,1-44.
Jaką ironią i tragizmem było to, że owi czciciele nie dostrzegli Osoby, na
którą wskazywały wszystkie ceremonie i święta, a w końcu zabili Tego,
który był wypełnieniem wszystkich starotestamentowych symboli.
Kobieta, z
którą Jezus rozmawiał przy studni Jakuba, zapytała, gdzie jest właściwe
miejsce do oddawania czci Bogu: na górze Garizim czy w Jerozolimie. Innymi
słowy: Gdzie jest miejsce święte? Jezus oświadczył, że miejsce nie ma tu
nic do rzeczy. Prawdziwi czciciele oddają cześć Bogu w duchu i w prawdzie
JAN 4,23-24.
Jednak niektóre miejsca mają pewne znaczenie z uwagi na wydarzenia, które
miały tam miejsce. Być może takie przeświadczenie towarzyszyło Piotrowi,
gdy nazwał świętą górę, na której miało miejsce przemienienie Jezusa
MAR. 9,2-7.
Wydawało się, że dla Jezusa takie sprawy zewnętrzne, jak położenie
geograficzne, nie miały żadnego znaczenia w porównaniu z wewnętrzną
rzeczywistością duszy ludzkiej. Obiecując swego Ducha wierzącym Bóg nie
ograniczył ich szczególnego kontaktu z Nim do jakiegoś określonego
miejsca.
Ojciec
mieszka w każdym, kto kocha Go i jest Mu posłuszny. Miejsce
święte jest więc w każdym wierzącym, bez względu na swą lokalizację
geograficzną. Ta obietnica przypomina inną obietnicę Jezusa — że
gdziekolwiek dwóch lub trzech zbierze się w Jego imieniu, tam On jest
między nimi
MAT. 18,20. Takie miejsce, bez względu na to, gdzie się
znajduje, jest święte dzięki Bożej obecności.
Nie powinno
nas dziwić, że Jezus ostrzegał religijnych ludzi w swych czasach, iż
świątynia będzie pusta, bez Boga
MAT.
23,38.
Stało się to w bolesny sposób oczywiste, gdy w chwili śmierci Jezusa
niewidzialne ręce rozdarły zasłonę, odsłaniając miejsce najświętsze
przybytku pozbawione znamion Bożej obecności
MAT.
27,51.
Wówczas miejsce najświętsze znajdowało się na Golgocie, gdyż tam był Bóg.
Gdy przywódcy religijni kpili z Chrystusa, a uczniowie patrzyli, jak
umiera ich nadzieja, poganie uwierzyli, że Bóg był obecny w Jezusie
MAR.
15,39; MAT. 27,54.
[]
We wczesnym
Kościele obecność Boża objawiała się wtedy, gdy wierzący spotykali się
jako ciało Chrystusa
DZ.
2,1-4; 4,31; 1 KOR. 12,27.
Oto, dlaczego Paweł mógł nazwać wierzących w Koryncie Bożą świątynią ze
względu na obecność Ducha Świętego w nich. Przypomniał im, że Boża
świątynia jest święta, a oni są taką świątynią
1
KOR. 3,16.
Paweł w tej kwestii jest tego samego zdania co Piotr
1
PIOTRA 2,5.
Wnioski
płynące z tego rozważania są dla nas ważne. Zamiast traktować jako święte
jedno miejsce — kaplicę, kościół, przypisując im szczególną świętość i
Bożą obecność, powinniśmy raczej traktować wierzących jako świętych,
ponieważ Duch Święty w nich mieszka. Taka postawa nie może być ograniczona
do świątecznego przedpołudnia, ale powinna towarzyszyć nam przez cały
tydzień.
Być może
dobrze byłoby rozróżniać dwa rodzaje świętości: świętość rzeczywistą i
świętość funkcjonalną. Rzeczywista świętość należy do Boga, gdyż On jest
święty. Gdzie jest Bóg, tam jest miejsce święte. Funkcjonalna świętość
może być przypisana miejscom, które są wyznaczone na spotykanie się ludzi
z Bogiem. Uznając, że nie możemy kontrolować obecności Bożej, poświęcamy
budynki jako miejsca, które przypominają nam o naszym świętym Bogu.
Nie mylmy
też funkcjonalnej świętości ze świętością rzeczywistą. Nie traktujmy ludzi
z szacunkiem w budynku kościelnym, a bez szacunku poza budowlą z drewna i
kamienia. Zarówno Paweł, jak i Piotr byli zdania, że lud Boży jest
świątynią Bożą, duchowym domem
1
KOR. 3,16-17; 1 PIOTRA 2,5. Nie możemy
też ograniczyć naszego świątecznego nabożeństwa do rytuału w budynku
zwanym „kaplicą”, „kościołem” czy „domem modlitwy”. Ponieważ Bóg przebywa
ze swymi wiernymi, gdziekolwiek się oni znajdują, to On sprawia, że owo
miejsce jest miejscem świętym. Bóg postanowił objawiać swą obecność, gdy
Jego lud gromadzi się w Jego imię. On zawsze jest obecny, gdziekolwiek
ludzie gromadzą się, by Go wielbić, i czyni to miejsce świętym. Bóg nie
może być zamknięty w czterech ścianach. Bóg jest Bogiem, i gdziekolwiek
jest, jest święty.
|
|